Jarosław Kuźniar to jeden z tych dziennikarzy, w których karierze zawodowej nie brakowało emocjonujących zwrotów akcji. W przeszłości zajmował się programami publicystycznymi w TVN24, a w międzyczasie spróbował swoich sił jako prowadzący nieco zapomnianego dziś w Polsce formatu X Factor. W 2015 roku z kolei szukał swojego miejsca w Dzień Dobry TVN, gdzie przez kilka miesięcy witał widzów o poranku u boku Anny Kalczyńskiej.
Ostatecznie Jarek raczej nie zyskał przychylności widzów ani kolegów i koleżanek z programu, który nazywał bez ogródek "mało ambitnym", a także ciężko było mu walczyć o sympatię internautów, z którymi wielokrotnie wdawał się w niepotrzebne pyskówki. Oprócz tego nie sposób nie wspomnieć o jego kontrowersyjnym wyznaniu na temat "pożyczania" akcesoriów z Walmartu podczas podróży do USA i Kanady.
Na podróż z dzieckiem wcale nie jest trudno się spakować, nie trzeba brać wanienek, krzesełek i bóg wie, czego jeszcze. Fotelik samochodowy? Nie ma sensu - tłumaczył w rozmowie z Grazią. Do Kanady i USA nie braliśmy żadnych gadżetów. Pojechaliśmy do Walmartu, kupiliśmy wszystko, co było nam potrzebne, a pod koniec podróży wszystko oddaliśmy, mówiąc, że nam nie pasowało.
W ostatnich latach Jarosław Kuźniar skupił się jednak na pracy w jednym z portali i raczej stroni od kontrowersji, do których nas przyzwyczaił. W międzyczasie znalazł też chwilę, aby wziąć udział w kampanii Success is a Blend, która promuje markę wysokoprocentowych alkoholi. Jak twierdzą jej twórcy, celem było pokazanie, że "sukces nigdy nie jest jednowymiarowy".
W ramach kampanii Jarosław Kuźniar, Magdalena Cielecka i Maciej Musiał zostali przedstawieni jako osoby wszechstronne, których osobowość jest sumą wymienionych cech. W ten sposób dowiadujemy się między innymi, że aktorka zawsze zabiera głos w ważnych dla niej sprawach, a Maciek działa w przemyśle filmowym na wielu polach. Wtedy jako trzeci do akcji wkracza Jarek, którego opis może budzić dość skrajne emocje...
Nie jestem wyłącznie publicystą, czy przedsiębiorcą. Tylko smakoszem, podróżnikiem, czy dziennikarzem? Również nie. Bogaty? Intrygujący? Wyrafinowany? Bezpośredni? Nic z tych rzeczy. Jestem sumą ich wszystkich - czytamy na stronie internetowej marki.
Jeżeli byliście kiedyś ciekawi, jak opisałby siebie Jarosław Kuźniar, to właśnie ułatwił Wam to zadanie. Pozostaje mieć nadzieję, że wspomniane "bogactwo" nie wynika z oszczędności na kupowaniu i zwracaniu produktów w Walmarcie...