W środę wystartował program Azja Express, w którym celebryci "uczą się" prawdziwego życia, udając, że żyją za dolara dziennie. W studio Dzień Dobry TVN Łukasz Jemioł, który podczas podróży "zajrzał w głąb siebie" opowiedział o trudach wyścigu, żaląc się, że "nie każdy gospodarz dawał im śniadanie". Jemioł przyznał, że podczas jednej z kolacji zaserwowano mu potrawkę z hodowlanego szczura, której projektant nie był w stanie "chapnąć".
Weronika Budziło, która towarzyszyła Renacie Kaczoruk przyznała, że między nią, a modelką pojawiały się spięcia. Koleżanka Renulki przed wystartowaniem programu widziała się z nią zaledwie trzy razy. Przyznała, że na bieżącą wyjaśniały konflikty, które pojawiały się dlatego, że były głodne:
Padła propozycja żebym pojechała, nie odmówiłam. Widziałyśmy się ze trzy razy wcześniej. Ułożyło nam się super, na bieżąco wyjaśnialiśmy wszystkie sytuacje. Były między nami spięcia. Chodziłam głodna, wiec miałam gorszy humor – powiedziała Budziło.
Nie mieliśmy czasu jeść. Wyścig zaczynał się o 7 rano, nie każdy gospodarz dawał nam śniadanie - wspomina Jemioł. Podano nam potrawkę z hodowlanego szczura, z całym szacunkiem "nie chapnąłęm". Chcieliśmy pokazać Azję z innej strony, zobaczyliśmy od prawdziwej kultury azjatyckiej.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news