W ostatnim odcinku Azja Express z programem pożegnali się Hanna Lis i Łukasz Jemioł. Projektant był zagrożony malarią i Hania podjęła decyzję o odejściu z programu. Przypomnijmy: Lisica ZREZYGNOWAŁA z "Azja Express"! "Odchodzimy w wielkim stylu"
Na całe szczęście skończyło się tylko na przegrzaniu organizmu. Tak wspominał te chwile Jemioł w Dzień Dobry TVN:
Przegrzałem się, spaliśmy wszędzie, nie jedliśmy. Naprawdę widzowie widzieli, jak wyglądało nasze życie. Rano miałem już temperaturę 39 stopni, zbijałem gorączkę, ale robiło się coraz gorzej. Kiedy Hania wezwała lekarza miałem już ponad 40 stopni.
Przypomnijmy, że mimo gorączki Jemioł i Hania brali udział w rywalizacji. Jeden z etapów zamykało zadanie, by wyprodukować kilka butelek miejscowej whisky Lao Lao. W nagrodę za najszybsze pokonanie 240 kilometrów, to Pascal i Paweł decydowali, jaką ilość butelek mają wyprodukować pozostałe pary. Największą liczbę, 15 butelek, przyznali Łukaszowi i Hani, którzy ich zdaniem, byli najmocniejsi z całej stawki. Hania nie kryje swojego żalu do Pascala. Twierdzi, że nie mogła do niego nie dotrzeć informacja o chorobie Jemioła.
Najpierw się zmroziliśmy, bo pierwszy raz spaliśmy gdzieś, gdzie była klimatyzacja. Postanowiliśmy z niej skorzystać tak po byku, ile fabryka dała, nastawiliśmy 15 stopni. Wszyscy wiedzieli, że Łukasz jest niedysponowany, nie wiem czemu ominęło to Pascala. Mieliśmy trochę żalu. Bardzo chcieliśmy dojechać do Kambodży.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news