W kwietniu zeszłego roku Jenna Dewan i Channing Tatum ogłosili światu, że się rozstają. Była to dość zaskakująca informacja, bo ich małżeństwo uchodziło za idealne. Para poznała się 14 lat temu na planie serii filmów "Step Up" i od tamtej pory była nierozłączna.
Channing nie rozpaczał zbyt długo po rozpadzie kilkunastoletniego związku. Zaledwie kilka miesięcy później zaczął spotykać się z piosenkarką Jessie J. Wiadomość ta podobno "zamroczyła" Jennę, ponieważ byłemu mężowi nie przyszło do głowy, żeby poinformować ją o tym, zanim zrobią to media.
Wydawało się, że aktorka wreszcie odnajdzie szczęście i spokój u boku nowego partnera - Steve'a Kazee. We wrześniu zeszłego roku para ogłosiła, że spodziewa się dziecka. Niestety, były mąż wciąż nie może odpuścić sobie wygłaszania kąśliwych uwag skierowanych do Jenny.
Ostatnio Channing zabłysnął wypowiedzią, w której nazwał Jennę człowiekiem "brzydszym" od swojej obecnej partnerki. Jessie J też lubi dogryzać byłej żonie swojego chłopaka, ale w nieco bardziej zawoalowany sposób.
Przypomnijmy: Channing Tatum ciepło o Jennie Dewan: "Nie ma piękniejszego człowieka od Jessie J. I tak, dotyczy to również mojej byłej"
Może właśnie czułe wypowiedzi byłego męża i jego nowej dziewczyny spowodowały, że Dewan nie ma ochoty być z nim już kojarzona. Zagraniczne media donoszą, że aktorka złożyła oficjalny wniosek o przywrócenie panieńskiego nazwiska.
"Jenna chce zatrzeć wszystkie ślady po Channingu i odzyskać swoje nazwisko" - donoszą osoby z otoczenia gwiazdy.
Dziwi was decyzja Jenny?