Emocje związane z nachodzącymi w Stanach Zjednoczonych wyborami prezydenckimi sięgają zenitu. Jakiś czas temu Donald Trump zapowiedział, że jeśli ponownie obejmie najwyższy urząd w USA, to jego zastępcą będzie 39-letni J.D. Vance. O republikańskim senatorze z Ohio zrobiło się wyjątkowo głośno za sprawą jego osobliwych komentarzy.
Nie wszystkie wypowiedzi potencjalnego wiceprezydenta przypadły jednak do gustu społeczeństwu. Jedną z nich postanowiła właśnie przypomnieć Jennifer Aniston. 55-letnia aktorka udostępniła na swoim profilu w mediach społecznościowych fragment wypowiedzi JD Vance’a, który opatrzyła krótkim komentarzem.
Naprawdę nie mogę uwierzyć, że to słowa potencjalnego wiceprezydenta Stanów Zjednoczonych - czytamy w relacji aktorki.
ZOBACZ TAKŻE: Co się stało z twarzą Jennifer Aniston? Lekarz alarmuje o ŹLE wykonanym zabiegu (WIDEO)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jennifer Aniston broni Kamali Harris
Wspomniana wypowiedź pochodzi z 2021 roku z emitowanego na Fox News programu dziennikarza Tuckera Carlsona. Jakiś czas temu głośno było m.in. o jego wywiadzie z Putinem. W udostępnionym przez Jennifer Aniston fragmencie można usłyszeć, jak JD Vance mówi do dziennikarza, kto w jego opinii rządzi Stanami Zjednoczonymi.
W tym kraju faktycznie rządzi nami (...) grono bezdzietnych kociar, nieszczęśliwych z powodu życia, które wiodą, i wyborów, których dokonują, dlatego chcą, by reszta kraju była tak samo nieszczęśliwa - stwierdził.
Spójrzcie na Kamalę Harris, Pete’a Buttigiega, AOC. Całą przyszłość Demokratów kontrolują ludzie bez dzieci. Jaki sens ma oddanie naszego kraju w ręce ludzi, którzy tak naprawdę nie mają w nim bezpośredniego udziału – dodał JD Vance.
Wygląda na to, że słowa polityka wyjątkowo zabolały aktorkę. Kilka lat temu gwiazda "Przyjaciół" w jednym z wywiadów tłumaczyła, dlaczego ona sama nie ma dzieci. Jak wówczas przyznała, przez lata zmagała się z problemem bezpłodności. Tym razem aktorka nie odmówiła sobie wymownego komentarza związanego z wypowiedzią 39-letniego JD Vance’a.
Wszystko, co mogę powiedzieć, to… Panie Vance, modlę się, aby pańska córka miała szczęście i pewnego dnia urodziła własne dzieci. Mam nadzieję, że nie będzie musiała korzystać z zapłodnienia in vitro jako drugiej opcji. Bo to też próbujesz jej odebrać - wyznała aktorka.
ZOBACZ TAKŻE: Jennifer Aniston protestuje przeciwko "ciążowej presji": "NIE POTRZEBUJEMY RODZENIA DZIECI, żeby być spełnione!"