Mimo podjęcia licznych prób ratowania związku, Jennifer Lopez i Alex Rodriguez jednak się rozstają. Para zaczęła spotykać się w 2017 roku, a po dwóch latach zdecydowała się na zaręczyny. Ślub naczelnej "power couple" w Hollywood wyznaczony był na 2020 rok, jednak ze względu na szalejącą pandemię koronawirusa celebryci przekładali uroczystość dwukrotnie. Niestety, wszystko wskazuje na to, że nigdy do niej nie dojdzie.
Pierwsze pogłoski o kryzysie w związku piosenkarki i bejsbolisty pojawiły się w mediach na początku lutego, gdy na jaw wyszedł romans Alexa z gwiazdką popularnego amerykańskiego reality show Southern Charm, Madison LeCroy. Po miesiącu świat obiegła sensacyjna wiadomość o zakończeniu gwiazdorskiego związku, jednak Lopez i Rodriguez jeszcze przez pewien czas próbowali robić dobrą minę do złej gry, zapewniając publicznie, że "pracują nad swoją relacją".
51-latka i jej o 5 lat młodszy ukochany wybrali się nawet na rodzinne wakacje na Dominikanę, gdzie paparazzi "przyłapali" ich na wymienieniu czułości.
Teraz okazuje się, że wysiłki reanimowania tej miłości ostatecznie spełzły na niczym. W czwartek eksnarzeczeni wydali oficjalne oświadczenie, w którym potwierdzili obawy fanów.
Zdaliśmy sobie sprawę, że lepiej dogadujemy się jako przyjaciele i mamy nadzieje, że nimi pozostaniemy - zapewnili. Będziemy dalej współpracować i wspierać się nawzajem w naszych wspólnych biznesach i projektach. Życzymy wszystkiego najlepszego sobie i swoim dzieciom.
Jennifer wychowuje 13-letnie bliźniaki Maxa i Emme z małżeństwa z Marciem Anthony, z kolei sportowiec jest ojcem dwóch córek z poprzedniego związku, Natashy i Elli.
Myślicie, że J.Lo długo pozostanie singielką?