Do niedawna Jennifer Lopez i Alex Rodriguez uchodzili za przykład idealnej, hollywoodzkiej pary, której z powodzeniem udaje się łączyć błyskotliwą karierę z udanym życiem rodzinnym. Tym większe było zdziwienie, gdy do opinii publicznej dotarły pogłoski o domniemanej zdradzie bejsbolisty z gwiazdką popularnego amerykańskiego reality show Southern Charm, Madison LeCroy. W przeszłości sportowcowi zarzucano też romanse z modelką fitness, Lauą Hunter oraz króliczkiem Playboya, Zoe Gregory.
Choć Rodriguez zdementował plotki o swojej niewierności, zaledwie miesiąc od wybuchu afery media zelektryzowała wiadomość o rozstaniu naczelnej "power couple" w Hollywood. Oficjalnie powody zerwania pary nie zostały podane do publicznej wiadomości.
Teraz okazuje się, że Jennifer i Alex jednak nie są jeszcze gotowi zakończyć prawie czteroletniego związku. W sobotę, dzień po tym, jak w mediach ukazała się informacja o końcu ich miłości, celebryci postanowili wydać oświadczenie, w którym zaprzeczyli sensacyjnym doniesieniom. Zapewnili, że nadal pozostają narzeczeństwem, ale "pracują nad niektórymi rzeczami" w swoim związku.
Jak donosi magazyn People, para, która w trakcie pandemii korzystała z porad terapeuty, chce dać sobie ostatnią szansę. Osoba z otoczenia Jennifer i Alexa przyznała, że ostatnie miesiące wystawiły związek pary na próbę, zapewniając przy tym, że za ich kryzysem wcale nie stoi "skok w bok" Rodrigueza z LeCroy.
Nigdy się oficjalnie nie rozstali i nie wypowiadali na ten temat publicznie, ale nadal są razem - donosi źródło magazynu People. Mają za sobą wyjątkowo trudny okres. Ale nie podjęli decyzji o definitywnym rozstaniu. Spekulacje, które pojawiły się w zeszłym miesiącu, jakoby Rodriguez miał romans z Madison LeCroy, nie miały żadnego wpływu na ich kryzys.
Aktualnie sportowiec przebywa na Florydzie, gdzie szykuje się do rozpoczęcia kolejnego sezonu sportowego. J.Lo w związku z pracą na planie nowego filmu stacjonuje natomiast nad Morzem Karaibskim.
Ona pracuje teraz na Dominikanie, a on jest w Miami, więc trudno jest się ze sobą spotkać, dodatkowo biorąc pod uwagę pandemię i kwarantannę. Ale chcą dalej być razem.
Myślicie, że uda im się zwalczyć kryzys i wziąć w końcu szumnie zapowiadany ślub?