O tym, że w małżeństwie Jennifer Lopez i Bena Afflecka nie dzieje się najlepiej, mówi się już od jakiegoś czasu. Choć sami zainteresowani robią wszystko, aby uciszyć krążące w mediach plotki, to doniesienia informatorów raczej nie przemawiają na ich korzyść. Można nawet powiedzieć, że dowiedzieliśmy się więcej, niż chcieliśmy wiedzieć.
Lopez i Affleck sprzedają posiadłość? "Przyłapano" ich na spotkaniu
Od kilkunastu dni tabloidy spekulują, czy Lopez i Affleck zdecydują się na sprzedaż wspólnej posiadłości w Beverly Hills. Przypomnijmy, że kupili ją po ślubie, aby uwić sobie tam miłosne gniazdko. Niestety nie do końca się to udało, gdyż, jak twierdzi People, nie mieszkają ze sobą już od jakiegoś czasu. Jennifer żyje w ich okazałej willi, Ben natomiast pracuje na planie nowego filmu i pomieszkuje w innym domu.
Jak twierdzi nasze źródło, Lopez i Affleck sprzedają posiadłość w Beverly Hills, w której mieszkali od czerwca 2023 roku. Ich reprezentanci w mediach nie komentują sprawy - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
TMZ twierdzi, że zaangażowali już nawet pośrednika w celu sprzedaży nieruchomości, za którą chcą ponoć "około 65 milionów dolarów". Oliwy do ognia dolały też nowe doniesienia serwisu Page Six. Ten twierdzi, że Ben pojawił się w ich wspólnym domu, ale na zaledwie 4 godziny, po czym odjechał w siną dal swoim czarnym Mercedesem. Paparazzi oczywiście cyknęli mu zdjęcie, gdy siedział za kierownicą. Nie sposób nie zauważyć, że minę miał dość nietęgą...
O czym dyskutowali? To wiedzą tylko sami zainteresowani, ale nie można wykluczyć, że omawiali właśnie szczegóły rozwodu. Na razie Lopez konsekwentnie nosi na serdecznym palcu dowód ich wiecznej miłości w postaci okazałego pierścionka. Affleck z kolei pokazywał się już publicznie zarówno z, jak i bez obrączki.