Jennifer Lopez zadebiutowała w blaskach fleszy ponad trzy dekady temu, a dziś może pochwalić się statusem pierwszoligowej gwiazdy. Za jej ogromną popularnością stoją nie tylko muzyczne i filmowe dokonania, ale także... burzliwe życie miłosne. To właśnie prywatne perypetie 55-latki od kilku miesięcy elektryzowały media i były niewątpliwie jednym z najgorętszych show-biznesowych tematów. Po wielu miesiącach spekulacji o kryzysie w małżeństwie piosenkarki z Benem Affleckiem, pod koniec sierpnia zagraniczne portale pospieszyły z informacją, że wykonawczyni hitu "On The Floor" oficjalnie złożyła w sądzie dokumenty rozwodowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nowy wywiad Jennifer Lopez i odważna sesja zdjęciowa 55-latki
Do tej pory Jennifer Lopez nie komentowała publicznie doniesień na temat małżeńskiego kryzysu i zbliżającego się rozwodu. Gwiazda postanowiła jednak przerwać milczenie i opowiedziała nieco o miłosnych perypetiach w rozmowie z magazynem "Interview". Szczeremu wywiadowi towarzyszyła odważna sesja zdjęciowa. 55-latka pozowała m.in. w dwuczęściowym bikini w zeberkę, a na jednej z fotek zakryła nagi biust dłonią, odzianą w panterkową rękawiczkę. Rozmawiając z Nikki Glaser, J.Lo zakomunikowała m.in., że obecnie "nikogo nie szuka", a ostatnie miesiące nauczyły ją, że samotność wcale nie jest taka straszna.
Musisz czuć się dobrze sama ze sobą. Myślałam, że już dawno się tego nauczyłam, ale nie. A potem, tego lata, pomyślałam: "Muszę wyjechać i pobyć sama. Chcę sobie udowodnić, że potrafię". Nie żałuję ani sekundy - przyznała.
Następnie gwiazda została zapytana o to, czy rozstanie było dla niej trudne. Artystka potwierdziła krążące od tygodni plotki o tym, że to bardzo bolesne doświadczenie, które mocno przeżyła.
Tak, było cholernie trudne! Czułam samotność, wyalienowanie, strach. Czułam smutek i desperację. Ale kiedy masz w sobie te uczucia i powiesz: "Te emocje mnie nie zabiją", to czujesz, że rzeczywiście jesteś w stanie sama odczuwać radość i szczęście. Bycie w związku mnie nie definiuje. Nie potrafię szukać szczęścia w innych ludziach. Muszę mieć szczęście w sobie. Zwykle mówiłam, że jestem szczęśliwą osobą, ale wciąż szukałam kogoś, kim mogłabym wypełnić pewną pustkę. Teraz sobie powtarzam: "Nie! Właściwie jest wszystko okej" - tłumaczyła J.Lo.
Teraz rozumiem to znacznie głębiej, co nie oznacza, że nie będę popełniać błędów w przyszłości. Ale znowu, kiedy wybucha cały twój dom i stoisz w gruzach, to zadajesz sobie pytanie: "Jak sprawić, żeby to się już nigdy nie powtórzyło?" - dodała po chwili.
Jennifer Lopez szczera jak nigdy. Opowiedziała o rozstaniu z Benem Affleckiem
Lopez opisała moment, w którym uzmysłowiła sobie, że nie musi być w związku, aby odczuwać pełnię szczęścia. Nawiązała wtedy do swoich poprzednich rozstań.
Wiesz co? My, ludzie, którzy są romantykami, uwielbiają być w związkach i chcą się z kimś zestarzeć, myślimy: "Muszę mieć kogoś, żeby być w pełni szczęśliwa". Ale wcale tak nie jest. Dotarcie do tego miejsca zajęło 30 lat. Teraz myślę sobie: "K**wa, właśnie tego potrzebowałem. Dziękuję, Boże. Przepraszam, że zajęło mi to tak długo. Przepraszam, że musiałeś mi to robić tyle razy. Powinnam była się tego nauczyć dwa lub trzy razy temu. Rozumiem. Musiałeś mnie naprawdę mocno uderzyć w głowę pieprzonym młotem" - mówiła.
ZOBACZ TEŻ: Bliscy niepokoją się o Bena Afflecka. Znów ma... FLIRTOWAĆ z Jennifer Lopez. "Miesza jej w głowie!"
Gwiazda odniosła się także do decyzji o odwołaniu letniej trasy koncertowej, która zbiegłaby się czasowo ze złożeniem dokumentów rozwodowych.
Cieszę się, że to zrobiłem, ponieważ był to dla mnie naprawdę trudny okres. Prawdopodobnie najtrudniejszy okres w moim życiu, ale z drugiej strony był to też najlepszy czas, ponieważ mogłam nad sobą pracować - skwitowała 55-latka.
Spodziewaliście się po Jennifer Lopez tak szczerych wyznań? Poniżej efekty jej najnowszej, odważnej sesji zdjęciowej.