Jennifer Lopez od lat zachwyca ciałem, na które ciężko pracuje na siłowni. Co za tym idzie, zgrabna gwiazda nie ma problemów z chwaleniem się swoimi wdziękami. Nie dziwi też fakt, że 50-latka niedawno zdecydowała się wystąpić w filmie, w którym wcieliła się w rolę striptizerki.
Zobacz:49-letnia pupa Jennifer Lopez kradnie show na planie jej nowego filmu o striptizerkach (ZDJĘCIA)
Choć Jenny jest regularną bywalczynią siłowni i z pewnością może się poszczycić świetną formą, rola egzotycznej tancerki i tak wymagała od niej dużej pracy. Aktorka spędziła tygodnie na ćwiczeniu akrobacji na rurze, którymi chętnie chwaliła się w sieci.
Mimo że Lopez od wielu lat uchodzi za prawdziwa diwę, która bez skrępowania może przebierać w kolejnych propozycjach zawodowych, okazuje się, że nie zawsze tak było. W wywiadzie udzielonym dla W Magazine gwiazda przyznała, że początki jej kariery nie należały do najłatwiejszych. J.Lo wyznała, że lata temu, gdy nikt nie chciał jej zatrudnić, rozważała pracę striptizerki:
Był taki moment w moim życiu, gdy moje przyjaciółki, które również były tancerkami, opowiadały mi o zarabianiu tysięcy dolarów w nocnych klubach w New Jersey. Mówiły: "Nie musisz się rozbierać". Brzmiało to okropnie atrakcyjnie w czasach, gdy byłam spłukana i codziennie jadłam pizzę. Jednak nigdy tego nie zrobiłam - żaliła się Jennifer, której majątek szacowany jest obecnie na 150 milionów dolarów.
Myślicie, że gdyby zdecydowała się pracować jako striptizerka, byłaby dziś w tym samy miejscu?