Jennifer Lopez i Ben Affleck to najlepszy dowód na to, że "stara miłość nie rdzewieje". Około 20 lat temu aktor i piosenkarka tworzyli jedną z najsłynniejszych par show biznesu, nazywaną przez media "Bennifer" od połączenia ich imion.
Związek rozwijał się świetnie, doszło nawet do zaręczyn, w trakcie których Ben podarował J.Lo sześciokaratowy pierścionek za 1,5 miliona dolarów. Niestety na krótko przed planowanym ślubem narzeczeni postanowili się rozstać.
Po latach ich drogi ponownie się przecięły i od zeszłego roku Jennifer i Ben znów są w sobie szczęśliwie zakochani. Oboje są raczej skryci, ale gwiazda otworzyła się nieco w wywiadzie dla marcowego wydania "Rolling Stone", gdzie pozuje na okładce w odważnej kreacji.
Ben i ja byliśmy wtedy tak bardzo zakochani. To był jeden z najszczęśliwszych okresów w moim życiu - wspomina.
Lopez podkreśla jednak, że w tamtym czasie była nieustannie krytykowana. Doświadczyła rasizmu, bodyshamingu i seksizmu. Uważa, że szczyt hejtu przypadł właśnie na czas, gdy spotykała się z Benem. Wyśmiewano np. jej rolę w filmie "Pokojówka na Manhattanie", a w prasie pojawiały się nagłówki: "Ben Affleck sypia ze sprzątaczką". Z kolei w "South Park" nazwano ją "wredną su*ą".
To było brutalne. Byliśmy tak krytykowani, że to zniszczyło nasz związek od środka, ponieważ byliśmy po prostu zbyt młodzi, aby zrozumieć, co naprawdę jest najważniejsze w życiu - wyjaśnia.
Po latach Lopez nabrała dystansu do krytyki, ale ostrożnie dawkuje informacje na temat swojego związku.
Nie będę o tym dużo mówić. Oboje dorośliśmy. Jesteśmy tacy sami, a jednocześnie różni i to jest fajne. Mieć drugą szansę na prawdziwą miłość... tak. Jak powiedziałam, wiele się nauczyliśmy. Wiemy, co jest prawdziwe, a co nie - mówi.
Jennifer przewiduje, że tym razem nie dojdzie do rozstania: "Nie sądzę, abyśmy wrócili do siebie, gdybyśmy sądzili, że tak może się to skończyć".
Gwiazda dodaje, że oboje z Benem niezwykle doceniają to, co ponownie udało im się zbudować i bardzo to chronią. Wiedzą teraz, "czym się dzielić, a czym nie".
To korzyści z doświadczenia i mądrości, które zdobyliśmy przez lata - wyjaśnia.
Myślicie, że tym razem Ben i Jen staną na ślubnym kobiercu?
Zobacz też: Jennifer Lopez jest WŚCIEKŁA na Bena Afflecka za obwinianie Jennifer Garner o jego ALKOHOLIZM