Pandemia koronawirusa pokrzyżowała plany Jennifer Lopez. Diva, która w 2019 roku zaręczyła się z Alexem Rodriguezem, musiała przełożyć ślub, który miał się odbyć późną wiosną 2020 roku we Włoszech. Z powodu obostrzeń i niestabilnej sytuacji Lopez i Rodriguez zrezygnowali z organizacji imprezy kilka miesięcy wcześniej.
W wywiadach piosenkarka zapewnia, że przełożony ślub nic nie zmienia w jej związku. Lopez jest zakochana z wzajemnością i żyje wraz z rodziną swego narzeczonego, traktując jego dwie córki jak swoje dzieci. Będąc mamą dwójki pociech ze związku z Markiem Anthonym, teraz Jenn ma jeszcze dwie pasierbice - 16-letnią Natashę i 12-letnią Ellę.
Ostatnie dni rodzina spędzała w Miami. Lopez, która kilkanaście dni temu była jedną z głównych gwiazd na inauguracji prezydentury Joe Bidena, teraz odpoczywa na Florydzie. Podobno licząc na rozluźnienie pandemicznych restrykcji wokalistka wróciła do planów ślubnych. Informator magazynu "OK" twierdzi, że JLo chce teraz zorganizować ślub na Hawajach.
Póki co diva cieszy się obecnością rodziny podczas dni spędzanych na Florydzie. Ostatnio paparazzi podpatrywali ją, gdy maszerowała na lunch, trzymając za ręce 12-letnią córkę Emme i 16-letnią pociechę Alexa, Natashę.
Lopez miała na sobie czarny kombinezon podkreślający figurę. Do małej, czarnej torebki Birkin gwiazda dobrała mokasyny. Tym razem Jenn nie szalała z fryzurą - włosy spięła niedbale, na nos założyła przeciwsłoneczne okulary.
Zobaczcie fotki opiekuńczej JLo z nastoletnią córką i pasierbicą.