Jennifer Lopez słynie ze słabości do szykownych, markowych i bardzo drogich ubrań. 52-latka nie oszczędza na stylizacjach, a każde jej wyjście na imprezę jest szeroko omawiane w mediach.
Lubującej się w luksusowych ubraniach i dodatkach divy nie mogło zabraknąć na modowym evencie zorganizowanym w miniony weekend w Wenecji. Lopez była jedną z gwiazd, które wzięły udział w pokazie Dolce & Gabbana.
JLo miała na sobie wytworną zielono-różową kreację w kwieciste wzory z bufiastymi rękawami. W zestawie były również czarne jedwabne spodnie ozdobione różami oraz buty na koturnach.
Kroczącą dumnie po pomoście i kierującą się do wodnej taksówki gwiazdę błyskawicznie obstąpiło grono fotoreporterów. Ich uwagę przykuła nie tylko niezwykłej urody stylizacja Lopez, ale i... powiewająca pod peleryną sporych rozmiarów metka.
Nieświadoma "wtopy" diva rzucała spojrzenia w stronę paparazzi i machała zgromadzonym wokół fanom.
Myślicie, że po imprezie wezwała asystenta(kę) na dywanik?