Jerzy Owsiak i jego żona, Lidia, są partnerami nie tylko w życiu osobistym, ale także zawodowym. Para od 30 lat współtworzy Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jurek Owsiak, będąc sercem organizacji, zaznaczał, że bez Lidii, która jest dyrektorką ds. medycznych, ich sukces nie byłby możliwy. Jej wsparcie i zaangażowanie okazują się kluczowe nie tylko w działalności fundacji, ale także w budowaniu długotrwałego i stabilnego związku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Trudne początki związku Jurka Owsiaka i Lidii Niedźwiedzkiej-Owsiak
Owsiak poznał swoją żonę bardzo wcześnie, bo jeszcze w czasach szkoły średniej. Od razu zostali parą. Po tym, jak ukończyli ten etap nauki, każde z nich wybrało dalszą ścieżkę. Lidia poszła na studia na SGH, a Jurek do wojska. I to właśnie konieczność życia w rozłączeniu sprawiła, że Owsiak postanowił zerwać z ukochaną, a w dodatku zrobił to poprzez list.
Dzisiaj nie chcę o tym mówić i pamiętać. We mnie to zostało. Leży gdzieś na dnie serca. Nie myślałam, że wróci - mówiła Lidia "Wysokim Obcasom".
Wasz głos jest dla nas ważny! Wypełnij krótką ankietę o Pudelku.
Jakiś czas później Jerzy Owsiak zapukał do drzwi byłej dziewczyny, a ona od razu poczuła, że ich uczucie rozkwita na nowo. Ku przerażeniu rodziców postanowili wziąć ślub.
Moi rodzice byli przerażeni. Dopytywali, jak mamy zamiar żyć, z czego utrzymamy rodzinę. Mnie to nie zrażało. Było między nami uczucie. Moja decyzja była świadoma, wiedziałam, że chcę być z nim - wyjawiła Lidia.
ZOBACZ TAKŻE: Sprzątanie domu przez Musiała, trening z Lewandowskim, gra w golfa z Mensah i Brzoską - oto najdroższe aukcje WOŚP
Jurek Owsiak i Lidia byli o krok od rozwodu
Jak się szybko okazało, początki małżeństwa też nie były dla Jurka i Lidii łatwe. Para była nawet o krok od rozwodu.
Na początku kłóciliśmy się tak bardzo, że byliśmy o krok od rozwodu. Powiedziałam do Jurka, że małżeństwo to układ dwojga ludzi z różnych rodzin, różnie wychowanych - zdradziła żona Owsiaka w tym samym wywiadzie.- Ścieraliśmy się bardzo. Dopóki nie pojawiło się dziecko, jakoś w tym funkcjonowałam. Kiedy urodziła się Ola, powiedziałam Jurkowi, że musimy się dogadać. Albo każde z nas z czegoś zrezygnuje, albo się pozabijamy. Nie od początku miałam takiego Jurka, jakim jest dzisiaj. Zaczynaliśmy zupełnie inaczej.
Kiedy na świecie pojawiła się córka, Ola, Jurek Owsiak pozostawił jej wychowywanie żonie. Sam przyznał, że nie do końca potrafił zrozumieć, jak powinna działać współpraca między rodzicami.
Wtedy chyba nie do końca zdawałem sobie sprawę, że kobieta po porodzie potrzebuje psychicznego wsparcia. Nie szalałem jakoś specjalnie, ale jak wielu mężczyznom wydawało mi się, że jeśli przy dziecku jest mama i babcia, to znaczy, że wszystko załatwione - wyznał "Vivie".
Dziś trudno sobie wyobrazić Jurka Owsiaka bez ukochanej "Dzidzi" u jego boku. To również ona sprawia, że fundacja, którą prowadzą od ponad 30 lat, funkcjonuje bez zarzutu. Jak mawiają, on jest sercem organizacji, a ona głową. W przyszłym roku para będzie świętować pięćdziesięciolecie małżeństwa.