Jerzy Połomski na polskiej scenie muzycznej spędził kilkadziesiąt lat. Artysta wylansował takie przeboje jak m.in. "Bo z dziewczynami" i "Cała sala śpiewa z nami".
W ostatnich miesiącach w kolorowej prasie systematycznie pojawiały się informacje o stale pogarszającym się stanie zdrowia artysty. Muzyk zaczął mieć ogromne problemy z pamięcią, dlatego zdecydował o tym, że przeniesie się do specjalistycznego ośrodka.
Już od ponad roku Połomski przebywał w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie, gdzie miał zapewnioną profesjonalną opiekę.
O śmierci Jerzego Połomskiego poinformowała jego menadżerka, Violetta Lewandowska.
Smutne wieści zostały także przekazane w radiowej jedynce.
Z wielkim smutkiem informujemy, że zmarł Jerzy Połomski. Informację o śmierci artysty przekazał jego manager - mogliśmy usłyszeć.
Artysta nigdy się nie ożenił i zawsze podkreślał, że nie czuje potrzeby, by zmieniać swój status matrymonialny, określając siebie mianem "samotnego żaglowca".
Jestem samotny żaglowiec, jak żagiel na wzburzonym morzu. Bardzo mi to odpowiada, daje mi swobodę. Ominęły mnie wichury namiętności i nieważne, co ludzie sobie myślą, o co mnie podejrzewają. Ja mam inną prawdę, ale w ogóle mnie to nie interesuje, co sobie kto o mnie myśli. To moje prywatne sprawy - mówił w jednym z wywiadów.
Swego czasu media łączyły go z Edyta Wojtczak, z którą prywatnie bardzo się przyjaźnił. Połomski często powtarzał, że jeśli miałby się ożenić, to właśnie z kobietą podobną do prezenterki TVP.