W poniedziałkowy wieczór media obiegła wiadomość o wypadku samochodowym spowodowanym przez Jerzego Stuhra. Według raportu TVP Info, aktor miał "potrącić motocyklistę, a następnie próbować uciec z miejsca zdarzenia". Gdy zatrzymała go policja, miał 0,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
We wtorkowy wieczór na profilu Macieja Stuhra - syna sprawcy wypadku, pojawiła się wiadomość od jego ojca.
Nie ukrywam, że wydarzenia ostatniej doby były druzgoczące dla mnie i mojej rodziny. Pozwólcie, że tą drogą przekażę Państwu oświadczenie mojego Taty - wprowadził młody Stuhr.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jerzy Stuhr nie kryje wstydu z powodu wydarzeń ostatnich godzin.
Czy wyrażenie szczerego ubolewania odzwierciedla wszystkie moje emocje? Nie. Czy napisanie, że ogromnie mi przykro z powodu wydarzenia, do jakiego doszło w dniu 17 października 2022 roku, cokolwiek zmienia? Niewiele. Niemniej, bez tych słów nie da się zacząć niczego - czytamy w oświadczeniu Jerzego Stuhra.
Przypomnijmy: Karolina Korwin Piotrowska o Jerzym S.: "SĄ TAKSÓWKI! Zero litości dla kierowców pod wpływem"
Aktor zdobył się na oficjalne przeprosiny. Dodał też, że wbrew wcześniejszym informacjom oczekiwał razem z innym uczestnikiem wypadku na przybycie służb.
Bardzo żałuję i przepraszam, że wczoraj podjąłem tę najgorszą w moim życiu decyzję o prowadzeniu samochodu. Deklaruję pełną współpracę z organami powołanymi do wyjaśnienia wczorajszego incydentu. Jednocześnie chciałem zapewnić, że wbrew doniesieniom medialnym, nie zbiegłem z miejsca zdarzenia, lecz zatrzymałem się na życzenie jego uczestnika i razem oczekiwaliśmy na przyjazd policji.