Dokument "Framing Britney Spears" odsłonił kulisy nie tylko kontrowersyjnej sprawy całkowitej kontroli, jaką nad życiem gwiazdy sprawuje jej ojciec, ale uwidacznia też mechanizmy, które doprowadziły do problemów Britney, zarówno tych prywatnych jak i zawodowych. Dostało się dużo paparazzi, mediom i przeprowadzającym wywiady z wokalistką na początku jej kariery. Młodziutkiej Spears zadawano pytania, czy jest dziewicą, czy nie nie ubiera się zbyt "wulgarnie", a po głośnym rozstaniu z Justinem Timberlake'm forsowano jego wersję wydarzeń o zdradzie Britney, nie dopuszczając jej do głosu. Tym samym, co wielu fanów zarzuciło wokaliście, Justin przyczyniał się do tworzenia narracji, w której Britney pada ofiarą "slutshamingu".
Po kilku dniach od premiery dokumentu Timberlake postanowił zabrać głos i przeprosić Britney Spears oraz Janet Jackson. Kariera, reputacja i wizerunek tej drugiej również mocno ucierpiały po skandalu związanym z Justinem. Przypomnijmy: podczas występu na Super Bowl Timberlake odsłonił pierś Janet, co praktycznie niemal zakończyło jej karierę, po czym zupełnie odciął się od tego incydentu i samej Jackson, a jego życie zawodowe nie ucierpiało na tym ani trochę.
Przeprosiny Justina, w których gwiazdor wyraził ubolewanie, że "czerpał korzyści z systemu wspierającego rasizm i mizoginię", nie zostały, delikatnie mówić, przyjęte zbyt ciepło przez sporą część fanów Britney. Zauważają oni, że Timebrlake miał 20 lat, żeby przeprosić obie panie, a robi to dopiero pod presją medialną w, ich zdaniem, trosce o swoje dobre imię i profity czerpane z bycia gwiazdorem muzyki. Gwiazdor może jednak liczyć na stuprocentowe poparcie swojej żony. Co szybko wyłapany media, Jessica Biel skomentowała post z przeprosinami Justina, zostawiając krótki komentarz "kocham cię" i emoji serca.
Myślice, że Justin pofatygował się też, by osobiście przeprosić Britney i Janet?