Jessica Mercedes od kilku lat należy do czołowych polskich influencerek. Nic więc dziwnego, że w życiu 27-latki nie brakuje wrażeń. Wszelkie mniej lub bardziej przełomowe wydarzenia z codzienności blogerki jej fani mogą śledzić na Instagramie.
W poniedziałek Jessica z dumą pochwaliła się obserwatorom, że właśnie odebrała szczególnie ważną paczkę.
Słuchajcie, doszła przesyłka z Paryża, aaaaaa - piszczała podekscytowana.
Chwilę później okazało się, że tajemnicze pudełko skrywa wyjątkową zawartość.
Przesyłka od Chanel prosto z ich showroomu, z kultowej ulicy Rue Cambon, gdzie tworzyła Gabrielle. Pierwszy raz, słuchajcie, coś takiego się dzieje, aaaa, ale zaszczyt, aaaaa - krzyczała Jess.
No to robimy unboxing - ogłosiła, otwierając karton na oczach widzów. - Doszły do mnie 2 looki od Chanel, abym założyła je na jutrzejszy pokaz Chanel - wytłumaczyła.
Po chwili Jessica założyła na siebie różowy żakiet projektu słynnego domu mody i podekscytowana zaczęła tańczyć w garderobie przy akompaniamencie piosenki Lady Gagi. Następnie blogerka wyciągnęła z paczki "prosto z showroomu" ołówkową spódnicę do kompletu i kontynuowała żywiołowe pląsy - tym razem w rytm wokalu Britney Spears.
Zobacz również: Jessica Mercedes rozczula się nad zdjęciem z podstawówki: "Mam krzyż gotycki i trampki. A wszyscy wyglądają NORMALNIE"
Paradując po garderobie, Jessica zwróciła uwagę na nienaganne ułożenie swoich stóp, co jest zasługą rozpoczętych niedawno treningów baletu.
Yesss, ale flex. Boże, tak dziękuję Chanel. Ale się jaram, sory. Hahaha, ostatnio dużo tańczę i śpiewam - ogłosiła, podśpiewując refren "Womanizer".
Po chwili blogerka zabrała się za przymierzanie kolejnej stylizacji przysłanej przez Chanel.
Próbuję zachować powagę. Jeszcze jeden look. Patrzymy, co jest dalej. Aaaaaaa - pisnęła Jess po zobaczeniu puchatej kurtki w bananowym odcieniu.
W pudle z Paryża Mercedes znalazła także dopasowane kolorystycznie dżinsy.
Wejdę w nie, po to chudnę, żeby wchodzić w sample dla modelek. Spodnie idealnie skrojone - ogłosiła po chwili.
Następnie Jessica zaprezentowała fanom sandałki, które również otrzymała w pudełku z Paryża. Prawdziwy zachwyt ogarnął jednak blogerkę, gdy odkryła, że dom mody podarował jej także naszyjnik z pereł.
Jeszcze jest biżuteria. Ja nie mogę, ale piękne. O Jezu, o Boże, o Jezuuu - zachwycała się
Omg, nie mogę oddychać, jednak jestem crazy fashion girl - skomentowała własne wyczyny.
I jeszcze choker z pereł. Oh my God! - zauważyła po chwili.
Gdy już Jessica nieco ochłonęła, zmontowała nagrania na TikToka, zrobiła kilka zdjęć na Instagram i już nieco spokojniej wytłumaczyła fanom, o co tyle krzyku.
Chanel chciało mnie zaprosić na pokaz do Paryża, ale przez to, że jest COVID, nie jest to możliwe. Więc dostałam zaproszenie wirtualne, będę oglądać pokaz live. Poza tym dostałam 2 looki z wybiegu, żeby je sfotografować specjalnie dla Chanel. Więc jest to dla mnie ogromny zaszczyt. Takie rzeczy raczej się nie dzieją u nas w Polsce. Więc to jest super, że zdecydowali się, że to właśnie mnie z całej Polski chcą ubrać na ten pokaz. Jest to dla mnie ogromny zaszczyt, aż mi się ręce trzęsą, mega się jaram - mówiła.
Rozpiera Was duma?