Jessica Mercedes jest jedną z bardziej przedsiębiorczych celebrytek. W ciągu ostatnich kilku lat z instagramowej szafiarki wyrosła na prawdziwą businesswoman i właścicielkę trzech firm. Nie da się też ukryć, że influencerka zawsze stara się być szczera ze swoimi odbiorcami. Bez względu na to, czy problem dotyczy porysowanego marmuru w łazience (tak Jess, pamiętamy) czy kryzysu finansowego.
Na Mercedes spadły ostatnio zarzuty, że jest niepoważna, gdyż na swoich kanałach w mediach społecznościowych pokazuje jedynie rozrywkę, a dookoła szaleje przecież pandemia koronawirusa. Na jej odpowiedź nie musieliśmy jednak zbyt długo czekać. Zirytowana celebrytka wygłosiła w końcu tyradę.
Jestem wrażliwą osobą, kocham swoją pracę, kocham podróże i od trzech tygodni jestem zamknięta w czterech ścianach, i próbuję poradzić sobie w sytuacji #zostanwdomu tak jak każdy z was! Będę wrzucać dalej domowe, modowe stories i nie będę przestawać, chcę wam dostarczać uśmiechu na twarzy i tonę inspiracji. Jak chce ktoś wiadomości o COVID-19, o chorobach, o zgonach, to zapraszam do oglądania wiadomości, faktów etc. - wyznała szafiarka.
Jessica zaznaczyła też, że sama boryka się obecnie z wieloma problemami, ale nie ma zamiaru ich pokazywać.
Mi też nie jest lekko z całą tą sytuacją, firmy stanęły w miejscu. Musiałam zrezygnować z kolekcji wiosna lato, bo kto teraz kupi sukienki? Mam 26 lat, 3 własne firmy bez inwestorów, są 100% moje i 10 osób do utrzymania. Prócz tego mam butik na Mokotowskiej, biuro na Mokotowskiej 130m2 i pop up w Gdańsku! Próbuję sobie poradzić i NIE POKAZUJĘ WAM SWOICH PROBLEMÓW!
Później blogerka "odpaliła się" na całego i w rozmowie prywatnej z bratem wyznała bez ogródek, że po prostu... "wk*rwiła się". Nie omieszkała wówczas pokazać screena wiadomości.
Współczujecie Jessice zamkniętej w 140 metrach kwadratowych stylowego apartamentu?