Czy lubicie Jessicę Mercedes, czy nie, nie możecie odebrać jej jednego: to ona przetarła szlaki rzeszom polskich influencerek. Przed laty influencerka (po staropolsku zwana niegdyś szafiarką) nieśmiało dzieliła się z fanami codziennymi stylizacjami, by później - krok po kroku - wyrobić sobie miejsce w show biznesie.
Dziś doktor honoris causa polskiej szkoły szafiarstwa znajduje się w celebryckiej pierwszej lidze i współpracuje z międzynarodowymi markami. Od dłuższego czasu Jessica Mercedes spotyka się też z Jakubem Karasiem, obiecującym muzykiem, co tylko przytwierdziło ich pozycję w niepisanym rankingu power couple młodego pokolenia.
Za sprawą sukcesów zawodowych ich dwójka - w odróżnieniu od większości dwudziestokilkulatków - nie musi martwić się wydatkami i może spełniać marzenia o dalekich podróżach. Tak było i tym razem: Jessica i Jakub od trzech tygodni jeżdżą po Stanach Zjednoczonych, skąd dzielą się wrażeniami w mediach społecznościowych.
Ostatnio Jessica Mercedes wyznała fanom, że... ma już dosyć swojego amerykańskiego snu. Co może wydawać się dziwne, innowatorka w zakresie zarabiania na fałszywych metkach przyznaje, że chodzi o wysokie ceny...
Tęskni mi się już za domem strasznie, za bratem, za domem jako domem, za moim łóżkiem, za moim jedzeniem, tęskni mi się za Polską, tęskni mi się za przyjaciółmi, tęskni mi się za polskimi cenami, bo mam już dosyć tych amerykańskich cen. I tak sobie myślę: "Co ja miałam w głowie, żeby być trzy tygodnie w Stanach?", więc to nie jest śmieszne.
Gdybyście planowali też w najbliższym czasie taki wyjazd - już nie musicie. Jessica Mercedes ostrzega bowiem, że USA nie są bezpiecznym miejscem:
Tęsknię za bezpieczeństwem, Boże, ja tu tyle razy się bałam, szłam na pilates, na jogę, tu uciekałam, bo jacyś bezdomni do mnie krzyczeli: "WE ALL GONNA DIE" i tak dalej. I takie jaja. No ogólnie nie czuję się bezpiecznie jako kobieta na ulicach LA i San Francisco, więc doceniajmy, że w Polsce jest tak bezpiecznie, nie ma na ulicach dziwnych ludzi ON DRUGS.
Współczujecie?