Jessica Ziółek zasłynęła w świecie mediów jako partnerka napastnika reprezentacji Polski Arkadiusza Milika. Zaczęli spotykać się ze sobą na początku sportowej kariery piłkarza. 16-letnia wówczas dziewczyna nie miała pojęcia, że za kilka lat czekać będzie na nią spora popularność i pokaźna liczba internautów bacznie śledzących jej stylizacje, wakacje i zawodowe poczynania. Dziś może poszczycić się gronem 125 tysięcy followersów na Instagramie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po trwającym aż 10 lat związku z Milikiem pozostały już tylko wspomnienia i wspólne archiwalne zdjęcia. Aż trudno uwierzyć, że w pewnym momencie jako "sportowa para" popularnością ustępowali jedynie Lewandowskim. Mimo wejścia w nowy związek Jessica postanowiła wrócić do przeszłości i zadebiutować na rynku literackim, rozpisując się o swoim dawnym życiu.
Jessica Ziółek wspomina w książce lata spędzone u boku Arkadiusza Milika
Wielu paniom wydaje się, że życie u boku przystojnego i majętnego sportowca jest spełnieniem dziewczęcych marzeń o księciu z bajki. Jessica z własnej perspektywy przedstawia to w całkowicie odmienny sposób.
W jednym z ostatnich wydań programu "Dzień Dobry TVN" 28-latka promowała swoją debiutancką książkę "WAG's. Cała prawda o kobietach piłkarzy". Podczas rozmowy z prowadzącymi wyznała, że żony i partnerki sportowców postrzegane są jako kobiety próżne, pozbawione ambicji i interesujące się jedynie stanem konta partnerów.
Ludzie widzą to, co chcą widzieć (...) luksusowe torebki, luksusowe samochody. Nie widzą tego, że też za tym wszystkim kryją się łzy - wyznała przejęta Jessica.
Ziółek dodała, że udało jej się już przepracować sprawy z przeszłości, a w nowym związku z Miłoszem Mleczko, który również zajmuje się zawodowym kopaniem piłki, czuje się już zdecydowanie pewniejsza swoich wartości.
Jessica Ziółek zaskakuje ogromną przemianą
Debiut literacki Jessici zawiera też fragment o życiu pod presją mediów i nieprzychylnych osób. Jako wieloletnia partnerka znanego w Europie piłkarza nieustannie musiała mierzyć się z krytyką swojego wyglądu.
Trudno powiedzieć, jak początkowa pisarka radziła sobie z nieprzychylnymi opiniami. Patrząc na jej najnowsze zdjęcia można jednak przypuszczać, że miała duże problemy z zaakceptowaniem samej siebie, a złośliwi komentujący skutecznie obniżyli jej poczucie własnej wartości. Zamieszczane na Instagramie prywatne ujęcia i fotografie z czerwonego dywanu sugerują sporą ingerencję chirurgów plastycznych. Ziółek wyraźnie powiększyła usta. Zastosowane wypełniacze wpłynęły też na zmienione proporcje twarzy. Porównując obecne kadry ze zdjęciami zrobionymi jeszcze kilka lat temu różnica w wyglądzie modelki widoczna jest gołym okiem.
Jak podoba Wam się Jessica w nowej odsłonie?