Ostatnio znów jest nieco głośniej o Jessice Ziółek. Wszystko za sprawą książki, którą napisała. Była partnerka Arkadiusza Milika popełniła bowiem powieść o życiu WAG. Choć "dzieło" opowiada historię fikcyjnej postaci, naturalnie jej zakończona w 2021 roku relacja z występującym na pozycji napastnika zawodnikiem znów jest na językach.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jessica Ziółek usilnie promuje "WAGs. Cała prawda o kobietach piłkarzy", chodząc na eventy i udzielając wywiadów. Z rozmowy na rozmowę 28-latka ujawnia coraz więcej. W najnowszym wywiadzie dla serwisu WP Kobieta opowiedziała co nieco o książce, powtórzyła, jak niegdyś całe życie podporządkowała partnerowi oraz zdradziła kulisy ich rozstania.
Jessica Ziółek ujawnia kulisy rozstania z Arkadiuszem Milikiem
Zapytana o, to kiedy poczuła, że między nią a Arkiem "zaczęło się sypać", odpowiedziała:
Z perspektywy czasu mogę powiedzieć, że naszą relację zakończyliśmy w bardzo pozytywny sposób. Pamiętam, że przewoziłam samochód z Katowic do Neapolu, cały czas byliśmy z Arkiem w kontakcie. Pisał mi nawet, że mnie kocha. Gdy pojawiłam się w domu, czułam, że coś jest nie tak. Ale była wtedy u nas moja przyjaciółka, więc uznałam, że może ma gorszy dzień i nie chce się aż tak uzewnętrzniać - wspomina i kontynuuje:
Gdy ona wróciła do domu, Arek powiedział, że potrzebujemy przerwy. Przystałam na to, chciałam mu dać przestrzeń. Po czasie jestem w stanie o tym powiedzieć głośno - być może ta przerwa miała imię. Finalnie rozstaliśmy się, on powiedział, że to nie ma sensu. Zaakceptowałam to, bo nie widziałam innego wyjścia.
Dziennikarka była ciekawa, czy Ziółek prosiła ukochanego o jeszcze jedną szansę.
Nie prosiłam go. Zapytałam tylko dlaczego. Powiedziałam też, że jeśli jest coś, o czym musimy porozmawiać, niech mi powie. Powtarzał tylko, że potrzebuje odpocząć - zdradza, dodając: Po rozstaniu Arek bardzo mi pomagał, zachował się jak mój przyjaciel. Dziś myślę, że to było dziwne, bardziej dociekałabym prawdy.
Choć podeszła do decyzji Milika z dużym opanowaniem, podkreśla, że sytuacja nie była dla niej łatwa:
To był szok. W głowie pojawiały się różne myśli: czy jestem wystarczająca, czy on mnie naprawdę kochał, co się wydarzyło, jak wyrzucić 10 lat do kosza. Nic nie zapowiadało końca. Przez pierwsze pół roku mogłabym nie wychodzić z łóżka, uczyłam się żyć na nowo. Miałam ataki paniki, złe rzeczy się ze mną działy. (...) Po rozstaniu nie tylko straciłam życiowego partnera, ale też najlepszego przyjaciela, cząstkę siebie, wszystko... Czułam się, jakbym spadła z 10. piętra - wraca wspomnieniami do czasu po rozstaniu.
Projektantka podzieliła się też kilkoma wnioskami na temat tego, jak postrzegał ją eks:
Wiele analizowałam po tym rozstaniu. Wydaje mi się też, że Arek wyobrażał sobie mnie zupełnie inaczej, niż jestem naprawdę. I nagle, gdy ta bańka pękła, zobaczył, że nie jestem taką osobą, jaką by chciał kochać. Nigdy nie będę na siłowni 24/7, bo nie jestem takim typem kobiety. Zawsze lubiłam projektowanie, rysowanie - tłumaczy.
Jessica Ziółek zdradza, jaki jest jej obecny stosunek do Arkadiusza Milika
Jednocześnie przekonuje, że darzy byłego partnera szacunkiem i życzy mu jak najlepiej:
Mam jednak duży szacunek do tego, co było między nami. Nie da się wymazać 10 wspólnych lat. To moja historia. Nie wyobrażam sobie, aby mówić o Arku jak o największym potworze, bo to byłoby kłamstwo. Mam nadzieję, że jest szczęśliwy, bo ja jestem. A skoro tak, to znaczy, że tak miało być.
Myślicie, że Arek i Agata będą wdzięczni za te słowa?
Przypominamy: Agatycze odsłania WYRZEŹBIONY brzuch na wakacjach z Arkadiuszem Milikiem w Las Vegas (ZDJĘCIA)