Wydawałoby się, że każdy zgadza się z tym, że prowadzenie pod wpływem narkotyków lub alkoholu jest karygodne i wszyscy pijani kierowcy zasługują na surowe kary, bez względu na to, kim są i ile zarabiają. Jednak po wypadkach spowodowanych pierwsze przez naćpanego Dariusza K, teraz pijaną Joannę L., można mieć co do tego wątpliwości. W obronie aktorki stanęła Katarzyna Skrzynecka, która stwierdziła, że niemal każdy z nas jeździł "setki razy" po pijaku, więc powinno się wybaczyć jej koleżance. Teraz głos w sprawie zabrał Tomasz Jacyków, który krytykuje sam czyn, ale jednocześnie współczuje Joannie L. zmagającej się z ostracyzmem społecznym.
To jest rzecz powszechna i mróz na grzbiecie. Zarówno hydraulicy jeżdżą pod wypływem środków, jak i lekarze, to się dzieje. Jest lincz na Joannie, super, niech inne osoby tez będą linczowane publicznie. Taki człowiek ma fatalne samopoczucie, bo to zrobił, czeka go kara i jeszcze ostracyzm społeczny, pewnie ma ochotę zakopać się pod ziemię i zgnić. To straszne, że coś się dzieje i wszyscy to wiedzą. Prawda nie wiadomo do końca, jaka była**.**
Ciekawe, co powiedziałby o samopoczuciu osób, których samochody rozbiła. Na całe szczęście były puste i nikt nie ucierpiał.