Joanna Brodzik przed laty zyskała ogromną popularność dzięki rolom w serialach "Kasia i Tomek" oraz "Magda M.". Potem kariera aktorska Joanny nieco wyhamowała, a gwiazda skupiła się na budowaniu rodziny z Pawłem Wilczakiem, z którym doczekała się dwóch synów. Obecnie Brodzik gra w teatrze oraz spełnia się w swojej wielkiej pasji, jaką jest gotowanie.
Joanna znana jest z tego, że bardzo chroni swoją prywatność. Rzadko wypowiada się na tematy osobiste i nie komentuje plotek dotyczących jej związku. Bardzo dba też o to, by jej synowie nie musieli się mierzyć z konsekwencjami sławy rodziców.
Przypomnijmy: Brodzik przestrzega: "Rodzice często niefrasobliwie upubliczniają zdjęcia swoich dzieci"
Ostatnio aktorka gościła w internetowym programie Małgorzaty Ohme, "Lajf Noł Mejkap". Na początku rozmowy Brodzik zdradziła, dlaczego po latach farbowania się na blond wróciła do ciemniejszego koloru włosów. 51-latka wyjaśnia, że ma to związek z samoakceptacją.
Blond przestał mnie zupełnie definiować i to się gdzieś tam zbiegło z taką gotowością i odwagą do tego, żeby móc zdjąć ręcznik i zobaczyć znowu swoje "ciemne oblicze" (...) z gotowością na ten cień, na jaki bycie brunetką pozwala (...). To było bardzo uwalniające - przekonuje.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Serialowa "Magda M." opowiada o samoakceptacji
Joanna wyznaje, że z wiekiem czuje się ze sobą coraz lepiej i odrzuca ograniczające przekonania. Zmieniło się też jej podejście do wstydu.
Zajęłam się wstydem, bo to mnie próbowano siedem lat temu zawstydzić, kiedy przechodziłam moment, o którym głupi ludzie mówią "kryzys wieku średniego" (...). Mogę pójść własną drogą i nikomu nie muszę się z tego tłumaczyć. Co więcej, mogę to zrobić na własnych warunkach i przebudować swoje życie tak, żeby mieć poczucie, że jestem u siebie, a nie, że spełniam czyjeś oczekiwania. To dla mnie siedem bardzo fajnych lat wspaniałej podróży - słyszymy.
Joanna nie chciała jednak zdradzić, co takiego wydarzyło się siedem lat temu, co wywołało taką zmianę.
Nie chcę o tym gadać. To się wydarzyło dla mnie. (...) Moja granica prywatności od lat jest określona i to jest granica mojego domu - zastrzega.
Problemy zdrowotne Joanny Brodzik
W dalszej części wywiadu Brodzik otworzyła się na temat swoich problemów zdrowotnych. Po pandemii 51-latka zaczęła się zmagać z uporczywymi dolegliwościami i długo nie mogła uzyskać właściwej diagnozy. W końcu okazało się, że wszystkiemu winna jest przyspieszona menopauza.
Były takie dni i tygodnie, że tak mnie "napindalały" pięty, że myślałam sobie: no nic, tylko mam raka pięt (...). Dla mnie pocovidowe, gwałtowne przyspieszenie zmian menopauzalnych, co jest doświadczeniem wielu kobiet, jako konsekwencja przejścia Covidu, było o tyle dojmujące, że nie wiedziałam, co mi jest - ujawnia Joanna.
Brodzik widzi też jednak plusy wchodzenia w dojrzały wiek.
Największą nagrodą za te, co tu ukrywać, słabe elementy osiągania dojrzałości, jest taka odwaga w byciu autentycznym (...). To jest dla mnie wielka frajda i wielka przygoda. Jestem w romansie ze sobą - coraz mniej klapsów, coraz więcej przytulasów - podsumowuje aktorka.
Zobacz też: Joanna Brodzik wspomina swoją okładkę sprzed 20 lat. Bardzo się zmieniła? (STARE ZDJĘCIA)