Trudno się z tym pogodzić, ale TVP zdecydowała się na wyprodukowanie trzeciej edycji programu Dance, Dance, Dance. Show kilkukrotnie zmieniało datę i godzinę emisji, ponieważ na planie pojawił się koronawirus. Ostatecznie jednak premierowy odcinek wyemitowano w piątkowy wieczór. Hitem odcinka był moment, w którym Damian Kordas nie poznał piosenki The Beatles.
Zainteresowanie widzów wzbudziła także Joanna "wolne media są nam zabierane" Jędrzejczyk, która zasiadła za stołem jurorskim, wypełniając lukę po Ewie Chodakowskiej. "Nowym Robertem Kupiszem" jest za to Agustin Egurrola, który w programie TVP starał się wypaść wyjątkowo surowo.
Jak można się było spodziewać, Joanna Jędrzejczyk pełniła rolę jurorki łagodnej, która bardziej motywowała zawodników, niż merytorycznie oceniała ich występy. Jeden z internautów wytknął nawet jurorom stronniczość: Noooo zaczęli...Gwiazdy Polsatu (Damian Kordas) zgnoić, Drętwe Gwiazdy TVP na wyżyny, noooo brawo jurorzy widać "klasę" i podejście...masakra! - czytamy na Facebooku programu.
Joanna Jędrzejczyk karmiła występujących frazesami typu "Ja was zmotywuję, bo naprawdę mi się podobało"; "Wychodząc do walki, chcę pokazać siebie"; "Chciałam zadziałać jak najbardziej motywująco"; Za to, że kocham latino rytmy, daję bardzo mocne 5,5". W pewnym momencie powiedziała o sobie per... "Dżej Dżej", nawiązując do swoich inicjałów, a być może i do filmu z Borysem Szycem, w którym ten zakochał się w nawigacji samochodowej.
Niestety, widzowie chyba nie docenili starań i kołczingu pięściarki. Ktoś dosadnie zapytał na Facebooku, "co Joanną Jędrzejczyk ma wspólnego z tańcem"... Telewizja Polska odpisała zachęcająco (?), by internauta obejrzał program i się przekonał.
A Wy oglądaliście debiut jurorski Joanny Jędrzejczyk? Wypadła lepiej niż Chodakowska?