Joanna Jędrzejczyk sporo ryzykowała, gdy przyjęła propozycję Telewizji Polskiej do zajęcia jurorskiego fotela w nowej edycji Dance Dance Dance. Jeszcze do niedawna powszechnie uwielbiana zawodniczka z dnia na dzień stała się postacią szalenie kontrowersyjną. Wielu fanów sportsmenki wyraziło swoje rozczarowanie faktem, że postanowiła ona sprzymierzyć się z kontrolowaną przez skrajnie konserwatywny rząd stacją. Jakby tego było mało, produkcja programu jest ponoć rozczarowana tym, jak Joanna wypada przed kamerami.
Choć emocje związane z nowym angażem Jędrzejczyk zdążyły już w dużej mierze opaść, garstka jej fanów wciąż nie może przeżyć rozczarowania, które zgotowała im idolka. Nie mają oni przy tym oporów, aby informować o swoich wątpliwościach na instagramowym profilu sportsmenki. Ta jednak, jak na mistrzynię sztuk walki przystało, nie boi się konfrontacji i ochoczo wchodzi z nimi w dyskusję.
I się dziwisz, że nie ma dla ciebie walk, jak w komercję poszłaś? Kiedyś wspaniała zawodniczka, dziś dziewczyna z TV - ukąsił rozgoryczony użytkownik sieci pod najnowszym wpisem Jędrzejczyk.
Nie ma walk? To ode mnie zależy, kiedy będę walczyła. Co ty wiesz o tym biznesie? Kiedyś nieznana dziewczyna z olsztyńskiego warzywniaka, a dziś o mnie mówisz - sprostowała go szybko nowa ulubienica TVP.
Na pomoc przybyli jej inni internauci, których zdaniem romans gwiazd sportu ze światem show biznesu jest dzisiaj na porządku dziennym. Za przykład podano Ronaldo i Lewandowskiego.
Przypomnijmy: Od twardzielki z ringu do celebrytki reklamującej bieliznę - tak się zmieniła Joanna Jędrzejczyk (ZDJĘCIA)
To jednak nie wystarczyło, aby powstrzymać wszelkie uszczypliwości.
A dalej co? Familiada? - dorzucił od siebie pewien fitness-influencer, wyraźnie zazdrosny o zasięgi sportsmenki.
Jeszcze inny instagramowicz postanowił przypomnieć Joannie o naszym sobotnim artykule na temat niedosytu, jaki jej występy mają pozostawiać w producentach Dance Dance Dance. Jędrzejczyk zareagowała, powołując się na ukochane przez prezesa Kurskiego statystyki.
Hmmm wyniki, jak i sama produkcja, mówią co innego - rozpisała się zawodniczka.
Myślicie, że widownia oswoi się w końcu z Joanną w nowej roli? Pasuje waszym zdaniem do formatu?