Joanna Koroniewska już jakiś czas temu podzieliła się smutnym wyznaniem dotyczącym starania się o potomstwo. Aktorka zdradziła, że poroniła pięciokrotnie, co bardzo mocno odbiło się na jej psychice. Celebrytka zdecydowała się opowiedzieć nieco więcej o trudach, przez które musiała przejść, i udzieliła wywiadu Vivie. Postanowiła też napisać kilka zdań na swoim instagramowym koncie i opublikować przejmujące zdjęcie ze szpitala, na którym czuwa przy niej mąż.
To, że o pewnych sprawach nie mówimy głośno, nie znaczy, że nie miały one miejsca! Czas leczy (chociaż nie do końca) rany i pozwala podejść do trudnych tematów z odpowiednim dystansem i wnioskami. A przede wszystkim uświadamia, że traumatyczne przeżycia, zakończone jednak happy endem, mogą pomóc, dać siłę innym, którzy teraz są w podobnej sytuacji - zaczęła.
Koroniewska chce dodać otuchy wszystkim kobietom, które mierzą się z podobnymi problemami.
Właśnie ukazała się Viva, w której po raz pierwszy dzielę się z Wami tym, co do tej pory wywoływało u mnie jedynie płacz. Nie czułam się na siłach, żeby o tym mówić, ale ZAWSZE wiedziałam, że warto! Nawet, jeśli choć jedna z was pomyśli, że mimo ciągłych prób i kolejnych tragedii nie ma siły - pamiętajcie, że to NIEPRAWDA!!! Że dacie radę! Nawet, jeśli lekarze mówią wam, że się to nie uda - zawsze szukajcie kolejnych rozwiązań!!! I absolutnie się nie poddawajcie! Ja na swojej drodze w końcu spotkałam niesamowitych profesorów, którzy wierzyli, że się uda to, co już właściwie nie miało prawa się udać! - stwierdziła.
I na koniec - nie przeszłabym tego wszystkiego, gdyby nie wsparcie mojego męża. Faceci są inni. Z pozoru często bardziej zamknięci, ale jedno wiem na pewno- największe wsparcie otrzymałam od niego! Maciej Dowbor, na zawsze zapamiętam te chwile, w których prowadziliśmy najtrudniejszą walkę w naszym życiu o nasz najmłodszy cud! I wiem, że gdyby nie Ty i Twoje wsparcie, tyle siły bym nie miała!!!! Kocham. Ps. nie mamy prawie żadnych zdjęć z tego okresu, ponieważ niemal całą ciążę przeleżałam - dodała aktorka.