Już od dłuższego czasu sporą popularnością na Instagramie cieszą się szczegółowe relacje gwiazd z kosztownych remontów, które sprawiają w swoich nowych gwiazdkach. Taka wyjątkowo opłacalna strategia pomaga bardziej przedsiębiorczym celebrytom nawiązać współpracę z różnej maści markami, które pomagają im urządzić cztery kąty w zamian za reklamę w sieci. Na taki właśnie krok zdecydowali się Dowborowie, co zresztą zostało im ostatnio wytknięte przez fankę.
Joanna Koroniewska i Maciej Dowbor od zeszłego roku są właścicielami przestronnego dwupiętrowego apartamentu, do którego przynależy duży taras z widokiem na zieleń i oddaloną panoramę Warszawy. Lokum wyposażone jest także w olbrzymie okna, które doświetlają domowe przestrzenie. I choć remont zajął im znacznie dłużej, niż pierwotnie zakładano, para ogłosiła tuż przed świętami, że w końcu udało im się zakończyć proces przeprowadzki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że od momentu zmiany lokum Maciej i Joanna regularnie chwalą się "czterema ścianami" w sieci, przy okazji (w wiadomym celu), promując najróżniejsze brandy zajmujące się wystrojem wnętrz. Tak było również w czwartek, gdy na profil aktorki zawitało zdjęcie z jej obszernej kuchni, ochrzczonej wcześniej przez fanów "salą konferencyjną". Na fotografii widzimy uśmiechniętą od ucha do ucha gwiazdę "M jak Miłość" klęczącą na wyspie, a nad nią wiszące pod sufitem fantazyjne lampy.
Dowbor mówi, że to moje najlepsze zdjęcie od dawna, bo… nie jestem w centrum uwagi! Zgadzacie się? - zaczęła Koroniewska. Nie ma właściwie dnia, żebym nie dostała pytań o te cacka na górze. Kupiłam je u dwóch fajnych sióstr z polecenia i powiem jedno - sztos nad sztosy! Mało tego wszystkie dekoracyjne lampy zamówiłam u dziewczyn i niemal każda to dzieło sztuki! Wiem, że pytacie o live’a właśnie dotyczącego porad na temat oświetlenia i na pewno go zrobimy dla zainteresowanych! Zwracacie uwagę na lampy czy niekoniecznie?
Zdania co do nowego "nabytku" Dowborów były podzielone. Większości komentujących druciane lampy przypadły do gustu, ale znaleźli się też tacy, którzy uznali je za przekombinowane i mało praktyczne.
Piękne lampy, współczuję temu kto będzie dbał o ich czystość; A czy gotuje Pani w tej kuchni? Czy może jest to "domowe studio fotograficzne", przynajmniej tak wygląda; Same lampy są naprawdę oryginalne; Lampy są w porządku, gorzej ze sterylną kuchnią rodem ze szpitala - pisali internauci.
Podzielacie zachwyt Koroniewskiej?