W zeszłym tygodniu rodzimymi mediami wstrząsnął wywiad Joanny Krochmalskiej, która na łamach "Wysokich Obcasów" oskarżyła Liroya o niepłacenie alimentów i stosowanie wobec niej przemocy ekonomicznej. Po wyprowadzce raper miał przestać łożyć na dzieci i opłacać rachunki, przez co w pewnym momencie miała im nawet grozić eksmisja.
Na początku nawet uwierzyłam, że on nie ma pieniędzy na te alimenty. Ale jeśli ktoś bierze wielkie pieniądze za udział w reality show, w którym ogląda go pół Polski, i dalej mówi, że nic nie ma, to znaczy, że kłamie. Gdy on płynął przez Atlantyk, ja dostałam eksmisję. Miał tyle pieniędzy, a pozwolił, żeby coś takiego spotkało jego dzieci? - argumentowała.
Przypomnijmy: Żona oskarża Liroya o niepłacenie alimentów i przemoc ekonomiczną: "Gdy on płynął przez Atlantyk, ja DOSTAŁAM EKSMISJĘ"
Poważne oskarżenia Joanny Krochmalskiej. Już zapowiada, że to nie koniec
Po głośnym wyznaniu Joanny Krochmalskiej media nie były w stanie skontaktować się z raperem, który zabrał głos w sprawie dopiero podczas wieczornego wywiadu z serwisem Rap News. Zapowiedział wtedy, że skomentuje oskarżenia byłej ukochanej w specjalnym oświadczeniu, które niedługo potem ukazało się na jego profilach w mediach społecznościowych.
W odezwie do świata Liroy zapewnił, że nie jest osobą przemocową i "wywiązuje się z łożenia kwot", a Joanna "zajmuje dwa mieszkania", w tym jedno w Gdańsku, z którego ponoć prawie nie korzysta. Zapewnił też, że ma w zanadrzu wiele okoliczności, które mogłyby pogrążyć jego ekspartnerkę, jednak nie zamierza ich ujawniać z uwagi na dzieci.
Zapewniam państwa, że jest cały ocean okoliczności faktycznych, miażdżących dla mojej byłej partnerki. Nie mogę jednak ich wyciągnąć publicznie, gdyż po pierwsze rykoszetem godziłoby to w dobro naszych dzieci, a zarazem nie jestem osobą, która chciałaby poruszać się w tej konwencji w przestrzeni publicznej - przekazał.
Sama Krochmalska już zapowiada, że na tym wcale nie koniec, a oświadczenie ekspartnerka nazywa "szeregiem oszczerstw". Stanowisko w sprawie odezwy Liroya przekazała w wywiadzie z serwisem Pomponik.
To jest cały szereg oszczerstw w moją stronę. Wyjaśnię to może w piątek. Umówieni jesteśmy z Fundacją Sprawiedliwi pod Sejmem. Będzie konferencja i może tam wyjaśnimy, jak to wygląda, że niby zajmuję dwa mieszkania jednocześnie - grozi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Krochmalska zdradza, jak na jej konflikt z Liroyem zareagowały ich dzieci
W rozmowie z tym samym serwisem Krochalska wyznała również, że to terapia w Fundacji Bezpieczny Dom pomogła jej w zrozumieniu swojego położenia. Dziś zapewnia, że nie wstydzi się bycia ofiarą przemocy, a wyznanie w prasie miało pomóc kobietom w podobnej sytuacji. Pochyliła się też nad kwestią, jak przemoc ekonomiczna zmieniła ją jako osobę.
Myślę, że nie mamy innego wyjścia, jak stać się tylko silniejsi, mocniejsi. I tak samo kobiety, jak i mężczyźni w takich sytuacjach starajmy się wyjść na prostą i wzmocnić się, a nie popadać w dół i depresję - mówi.
Padło też pytanie o to, jak na ich publiczny spór zareagowały dzieci. Joanna podkreśla, że nie utrudnia Liroyowi kontaktu z dziećmi i nie ma takiego zamiaru.
Nasze dzieci nie czują tej trudnej sytuacji, dlatego że mają bardzo dobry kontakt z tatą, kiedy tylko tata chce i ma czas, choć nieczęsto to jest, ale kiedy ma, to nie utrudniam mu kontaktu z dziećmi. Ma pełen dostęp do dzieci, kiedy tylko chce. Może się z nimi spotykać, może ich brać na weekendy - tłumaczy.
Myślicie, że uda im się jeszcze porozumieć?