Od ponad tygodnia w mediach huczy na temat sporu między Liroyem i matką jego dzieci, Joanną Krochmalską. Wszystko zaczęło się od wywiadu, w którym 41-latka oskarżyła ekspartnera o m.in. niepłacenie alimentów i przemoc ekonomiczną. Kobieta wyznała, że w wyniku działań rapera ona oraz ich młodsze pociechy mają poważne problemy finansowe i niebawem nie będą mieli gdzie mieszkać.
Głos w sprawie zdążył zabrać oczywiście sam Liroy. Jak można się było domyślić, zaprzeczył słowom byłej partnerki. Przy okazji podzielił się osobliwym spojrzeniem na kwestię alimentów...
Zobacz też: Liroy przerywa milczenie. Sugeruje, że alimenty to... UPOKORZENIE KOBIET! "Sędziny robią potwarz kobietom"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W poniedziałek przed budynkiem Sejmu odbyła się konferencja z udziałem Krochmalskiej wspieranej przez członków Fundacji Sprawiedliwi. Co ciekawe, wśród uczestniczących w wydarzeniu pojawiła się również Sylwia Bomba. Na miejscu Joanna zdecydowała się na przemówienie, które zrelacjonował serwis Pomponik.
Nie spotykalibyśmy się tu dziś, gdyby nie moja trudna sytuacja, do której po rozstaniu doprowadził mój były partner Piotr Marzec - zaczęła, następnie odnosząc się do zarzutów eks, jakoby miała zajmować dwa mieszkania:
Liroy zadłużył wynajęte mieszkanie w Warszawie, w którym mieszkam tylko dzięki uprzejmości właścicieli kamienicy. To on jest stroną umowy. Zostałam bez pomocy i bez środków do życia. Nie jest prawdą, że zajmuję dwa mieszkania jednocześnie, ponieważ z tego w Warszawie muszę się wyprowadzić do końca stycznia, a to jest już jutro - wyjaśnia i kontynuuje: Przenieśliśmy się do Warszawy, kiedy Piotr został posłem. Mieszkanie w Gdańsku, w którym mieszkaliśmy ponad 10 lat, zostało zadłużone i straciłam decyzję do lokalu. Teraz staram się o przywrócenie decyzji na mieszkanie w Gdańsku i mam nadzieję na pozytywną odpowiedź z urzędu miasta. Wtedy przeprowadzimy się z dziećmi do Gdańska.
Krochmalska, wciąż będąca żoną Liroya, zdradziła, że podczas gdy on mieszka w luksusowym apartamencie, ona jako samotna matka od dłuższego czasu ma poważne problemy z wynajęciem lokum w stolicy:
Od roku szukałam mieszkania do wynajęcia w Warszawie, żeby dzieci mogły kontynuować naukę w szkole tutaj. Niestety, samotna matka z dwójką dzieci ma zerowe szanse na wynajęcie mieszkania. Zderzyłam się z ciągłymi odmowami pomimo tego, że mam kontrakt filmowy, który jakiś czas temu podpisałam z wytwórnią. Nikt nie chciał wynająć mi mieszkania. W przeciwieństwie do mojego byłego partnera, który bez problemu wynajął apartament za siedem tysięcy złotych, pomimo że oficjalnie zarabia najniższą średnią krajową - wskazuje.
Matka dzieci znanego rapera nie traci jednak nadziei i wierzy, że uda się pokonać wszelkie trudności:
Długi to nie koniec świata i nie koniec życia. Wiem, że ciężko pracując, stanę znów na nogi, nie poddam się. Chcę walczyć o swoje dobre imię i przyszłość wszystkich kobiet, które są w trudnej sytuacji takiej jak ja - mówi, na koniec odnosząc się do oficjalnego oświadczenia Marca:
Chciałabym się odnieść do orzeczenia, które mój były partner wystawił. Jego gniew to oszczerstwa niemające nic wspólnego z rzeczywistością. W swoim oświadczeniu grozi mi. Mam już dosyć jego gróźb, a także jego kolegów. Marzę o tym, by te sprawy już się zakończyły i abyśmy mogli normalnie żyć.
Myślicie, że Liroy ustosunkuje się do słów Krochmalskiej?