W marcu tego roku kolorowe portale zalała fala newsów o tym, że po niemal pięciu latach kolejne małżeństwo Joanny Krupy przejdzie do historii. Informowano wtedy, że Douglas Nunes złożył pozew o rozwód w sądzie w Los Angeles. Amerykański przedsiębiorca, jako powód rozstania miał wskazywać "różnice nie do pogodzenia". Według ustaleń prasy, wniósł także o wspólną opiekę nad ich trzyletnią córką, Ashą-Leigh.
Joanna Krupa jednak się nie rozwodzi? Internauci wciąż się zastanawiają
Minęło kilka miesięcy od tamtych wydarzeń, a wielbiciele charyzmatycznej prowadzącej "Top Model" poczuli się nieco zdezorientowani. Wszystko przez wymianę serdeczności między małżonkami w mediach społecznościowych oraz wspólne włoskie wakacje. Nic dziwnego, że w sieci zaczęły mnożyć się komentarze o potencjalnym powrocie tych dwojga, o którym, tuż po rozstaniu, mówiła zresztą siostra Asi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Krupa i Douglas Nunes wrócili do siebie? Modelka wyjaśnia
Odnosząc się do krążących w sieci plotek, Joanna Krupa odpowiedziała jednej z internautek, że rodzinne wakacje we Włoszech zostały zaaranżowane specjalnie dla córki. Oliwy do ognia dodał jednak fakt, że według niektórych portali Douglas Nunes towarzyszył Joannie Krupie i Ashy-Leigh również na planie zdjęciowym do nowego sezonu "Top Model". Co ciekawe, tuż po ogłoszeniu rozwodu w marcu, para była widywana zdecydowanie rzadziej, co mogłoby przeczyć teoriom, że obecnie spotyka się jedynie ze względu na dobro córki.
Sprawdzono, czy Douglas Nunes wycofał pozew o rozwód
W obliczu mnożących się pytań, portal ShowNews postanowił sprawdzić, czy Douglas Nunes wycofał swój pozew o rozwód. Okazało się, że dokument wciąż jest aktualny. Według tajemniczego źródła serwisu, rozwód wcale nie musi jednak oznaczać zakończenia miłosnej relacji. Ma być za to opłacalny...
Asia ma zarejestrowane na Florydzie dwie firmy, a jako samotna matka ma przywileje i płaci o wiele niższe podatki. Wiele "małżeństw" z tego powodu nawet specjalnie nie bierze ślubu. Żyją na kocią łapę, bo to się im po prostu opłaca - zauważył informator portalu.
Myślicie, że coś jest na rzeczy?