Dramatyczna sytuacja w Ukrainie, spowodowana atakiem rosyjskich wojsk, zmotywowała miliony Polaków do pomocy sąsiadom. Gwiazdy też oferują bezpieczne schronienia uciekającym rodzinom, dodatkowo zaopatrując przygraniczne stanowiska wolontariackie w najpotrzebniejsze artykuły. Wsparcie napływa także z innych krajów: zbiórkę pieniędzy zorganizowali m.in. Mila Kunis i Ashton Kutcher.
Humanitarny gest ze Stanów Zjednoczonych wykonali także Joanna Krupa i jej mąż Douglas Nunes. Ukochany modelki aktywnie zaangażował się we wsparcie uchodźców, przylatując do Przemyśla, aby stamtąd wspomagać lokalne władze i ochotników działających na granicy. O działaniach swoich oraz swojego małżonka w obliczu wojny celebrytka opowiedziała w programie informacyjnym FOX News.
Krupa zdradziła o potrzebie pomocy Ukraińcom i sposobach, w jaki włącza się w akcję pomocniczą:
Jestem Polką i spędzam dużo czasu w Polsce, więc czułam, że nie mogę tylko oglądać wiadomości i muszę podjąć działania. Oczywiście starałam się wpłacać pieniądze i informować innych przez social media, ale mój mąż stwierdził, że poleci do Polski, pomóc w organizowaniu uzbrojonych pojazdów, aby przetransportować ukraińskie dzieci. Wtedy zastanawiałam się, razem z prezydentem [Przemyśla], co mogę zrobić z miejsca, gdzie się znajduję, zanim dotrę do Polski. Tak stworzyliśmy akcję MIŚYOU, dzięki której wręczamy pluszowe misie dzieciom przekraczającym granicę. Chcemy dać im promyk nadziei i poprawić im humor - podkreśliła.
O inicjatywie wręczania pluszowych zabawek modelka wspomniała na instagramowym profilu, dodając fragment wywiadu z amerykańskiej telewizji:
Dziękuję wszystkim, którzy pomagają oraz przyłączyli się do akcji #MIŚYOU to piękne, że w takich chwilach wszyscy się jednoczymy, pomagamy i nie oczekujemy nic w zamian! Liczę, że ta cała sytuacja spowoduje, że będziemy zawsze tak chętnie pomagali każdemu potrzebującemu oraz zwierzętom - napisała, dziękując prezydentowi Przemyśla oraz marce odpowiadającej za misie.
We wcześniejszym wywiadzie z portalem TMZ modelka zdradziła, że w najbliższym czasie sama planuje odwiedzić ojczyznę. Jej mąż przystał bowiem na plan zamiany: gdy wróci z Polski, Joanna będzie mogła wyjechać do USA:
Douglas nie jest Polakiem, ale kocha Polskę. Był ze mną wiele razy, ponieważ prowadzę tam programy telewizyjne i zajmuję się biznesem, więc bywamy często. Zakochał się w Polsce. Kiedy zaczęła się wojna, powiedział: "Nie mogę siedzieć bezczynnie, nic nie robiąc". Ma dużo kontaktów, więc może być bardzo pomocny. Zadecydowaliśmy, że ja zostanę w domu z córką i zamienimy się, kiedy wróci. Myślę o tym, żeby pojechać tam z moją siostrą - zastanawiała się.