Akcja opatrzona hasztagiem #metoo w ciągu ostatnich lat stała się nie tylko symbolem walki z molestowaniem seksualnym i seksizmem, ale i przedmiotem gorących dyskusji na całym świecie. Swoimi opowieściami dzieliły się zarówno osoby znane, jak i "zwykłe" kobiety, a ogrom ujawnionych skandali porażał.
Choć Joanna Krupa unikała niemoralnych propozycji, przyznała, że spotykała się z sugestiami od producentów, którzy zapraszali ją do siebie na wspólny wieczór. Dodawali przy tym, że dzięki spotkaniu ma szansę na ciekawą rolę w filmie lub pracę w telewizji.
Krupa zapewnia, że dzięki swoim agentom od początku kariery była chroniona przed podejrzanymi spotkaniami. Modelka przyznała, że większość młodych dziewczyn nie ma ochrony i nie widzą niczego podejrzanego w spotkaniach z potencjalnymi klientami w późnych godzinach i hotelowych pokojach. Przypomnimy, że "spotkania biznesowe" to nie jedyne sytuacje, w których Joanna mogła poczuć się niezręcznie.
O skandalu w "Top Model" minęło ponad 9 lat, a Krupa zauważyła, że zachowanie mężczyzn względem kobiet zmieniło się na lepsze. Joanna dodała, że faceci są ostrożniejsi podczas spotkań z modelkami, aktorkami czy piosenkarkami.
Teraz jest większy szacunek dla kobiet. Faceci uważają na castingach. Uważają gdzie i o której się spotykają. Ktoś na początku kariery powiedział mi, żebym uważa i uważałam. Show biznes bardzo się zmienił, za dużo się działo.