W dzień wyborów prezydenckich w USA Joanna Krupa wrzuciła na swój instagramowy profil rolkę z wizyty w komisji wyborczej. Przy okazji podzieliła się też wpisem dotyczącym brania czynnego udziału w wyborach.
Wszystko jest dziś w rękach Boga i modlę się, aby zwycięzca przyniósł pokój temu okrutnemu światu oraz powstrzymał nienawiść i podziały, ponieważ zło, które dzieje się na tym świecie, musi się skończyć - napisała, nie zdradzając przy tym, na kogo oddała swój głos.
Joanna Krupa wdała się w dyskusję z internautami
Mimo że wpis Joanny Krupy był dość zachowawczy, żeby nie powiedzieć "dyplomatyczny", w komentarzach dosłownie zawrzało. Część osób doceniła brak stronniczości u celebrytki, jednak niektórzy uznali, że gwiazda w zawoalowany sposób mogła dać do zrozumienia, kogo poparła w wyborach.
Czy jest na tyle naiwna, by wierzyć, że Trump może zakończyć wojny? - spytał jeden z internautów. Modelka odpowiedziała na jego komentarz.
Dlaczego nazywasz mnie naiwną, skoro nawet nie wiesz, na kogo głosowałam? To jest dokładnie to, o czym wspomniałam w swoim poście, ale jest za dużo gorąca i jesteś tego doskonałym przykładem. Dlaczego nienawidzisz kogoś, niezależnie od tego, na kogo głosował? Powinniśmy wszyscy zjednoczyć się jako jedność i szanować się, być dla siebie mili i szanować swoje wartości i rozumieć, że obie strony mają dobre i złe strony i starać się skupiać na tym, co dobre - zaapelowała.
Internautów dociekających politycznych sympatii Joanny Krupy było jednak więcej. Inna osoba napisała, że "wie", na kogo zagłosowała modelka i to łamie mu serce, bo jest to osoba, która szerzy nienawiść do osób LGBT+ i przedstawicieli innych ras. Krupa odniosła się i do tego komentarza.
Kocham moich przyjaciół gejów i wszystko, co dotyczy praw gejów - czytamy.
Joanna Krupa o sytuacji politycznej
Joanna Krupa zareagowała też na komentarz, w którym jeden z internautów napisał: "Oby nie Trump... Będzie kolejna wojna".
A czy w roku, jak on był prezydentem, czy były jakieś wojny? Ja myślę, że wojny się zaczęły trzy lata temu, czy może pan zapomniał kiedy wojny się zaczęły? - odpisała Krupa.
W tym miejscu warto jednak podkreślić, że wojna - na przykład Rosji z Ukrainą - nie wybuchła w 2022 r., a eskalowała dwa lata temu. Konflikt trwa tam od 2014 r. Podobnie wiele innych wojen, które toczą się na świecie.
To nie pierwszy raz, kiedy Joanna Krupa zabrała głos w sprawie wyborów prezydenckich w USA. Zrobiła to kilka miesięcy temu w rozmowie z Pudelkiem:
To jest bardzo ważne, żeby zachęcać, żeby iść na wybory. Zagłosować na osobę, która może zmienić kraj, bo to, co się dzieje teraz w Ameryce, to jest masakra. Jak się nie zmieni, to Ameryka nie będzie już tym, czym była. To nie będzie ta Ameryka, do której wyjechałam, jak miałam pięć latek - mówiła wówczas.