Małgorzata Leitner przez wiele lat żyła w cieniu swoich podopiecznych, zajmując się ich karierami. O menadżerce gwiazd zrobiło się głośno w 2017 roku, kiedy Joanna Krupa po ośmioletniej współpracy nagle zdecydowała się rozwiązać kontrakt.
Obie panie obrzucały się wzajemnie oskarżeniami i nie szczędziły sobie kąśliwych komentarzy. Ostatecznie zakończenie relacji zawodowych znalazło finał w sądzie. Dziś obie celebrytki niechętnie komentują poczynania zawodowe drugiej strony.
Zobacz: Krupa przegrała z Leitner w sądzie: "Każdy musi przestrzegać prawa, nawet gwiazda z Ameryki"
Ostatnio Joanna Krupa przyleciała do Polski na kilka dni. Czas ten postanowiła spożytkować na pomoc dzieciom dotkniętym wojną w Ukrainie. Przy okazji pobytu modelki nad Wisłą udało nam się z nią porozmawiać, między innymi o najnowszych doniesieniach na temat zmian w zawodowym życiu byłej koleżanki.
Jak się okazało, Joanna nie śledzi na bieżąco kariery swej byłej menadżerki, która niedawno objęła rolę prowadzącej w randkowym show. W rozmowie z Pudelkiem Krupa wyznała, że obecny status celebrytki Małgorzata Leitner zawdzięcza sukcesom, jakie odnosiła dzięki współpracy z Krupą. Na koniec dodała, że jeśli praca w telewizji jest spełnieniem marzeń Małgorzaty, to życzy jej dalszych sukcesów.
Wykorzystała ten sukces, który miałyśmy razem, na swoje konto. Gratulacje, jak to było jej marzenie. Niech jej sukces przychodzi.
Zobacz: Żądna sławy menedżerka Karoliny Pisarek poprowadzi randkowe show: "Nie wahałam się ANI CHWILI"
Krupa skomentowała również poczynania Karoliny Pisarek. Niegdyś jurorka "Top model" była dla początkującej modelki mentorką, jednak ich drogi szybko się rozeszły. Dziś Pisarek próbuje swoich sił w programie muzycznym, co nie zawsze kończy się sukcesami. Krupa w towarzystwie naszego reportera obejrzała fragment występu Pisarek. Zapewniła, że decyzje celebrytów o udziale w poszczególnych programach nie zawsze są podejmowane przez ich menadżerów. Krupa dodała, że format "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" jest dość trudny, a ona sama zdecydowałaby się na udział w show jedynie jako jurorka.
Nasza mama to ogląda. [Karolina - przyp. red.] jest troszkę spięta, mnie byłoby na pewno ciężko. Nie jestem piosenkarką. To nie jest z mojej branży, to nie chcę za bardzo krytykować. Menadżerka nie mówi, co powinnaś robić. Każdy ma swój mózg. Ja nie zgodziłabym się na ten program, bo nie mam głosu. Jako juror - ok, bo umiem powiedzieć, czy ktoś ładnie śpiewa. Ona nie ma 10 lat, nikt nie ciągnie jej na siłę. To jest ciężki program.