We wtorek wieczorem media obiegła smutna i niewiarygodna wiadomość: nie żyje Dariusz Gnatowski, aktor, który od lat wcielał się w postać Arnolda Boczka w Świecie według Kiepskich. Gnatowski grał jednak nie tylko "pana Boczka", a jego odejście szczerze zasmuciło środowisko aktorskie oraz widzów oglądających go w różnych produkcjach.
Gnatowski zmarł w krrkowskim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Dietla, odkąd trafił w ciężkim stanie. Radio RMF FM podało, że 59-latek miał "zapalenie płuc i ciężką niewydolność oddechową". Mężczyzny nie udało się już uratować. Stanu jego zdrowia na pewno nie polepszał fakt, że zmagał się z nadwagą i cukrzycą.
Od wtorkowego wieczora przyjaciele i znajomi Gnatowskiego publikują w sieci wspomnienia związane z aktorem i ślą jego najbliższym wyrazy współczucia. Proste, ale bardzo intymne wspomnienie opublikowała na Instagramie Joanna Kurowska, która w Świecie według Kiepskich pojawiała się od 2007 roku.
Odszedł mój serdeczny kolega Darek Gnatowski. Och, jaki to był wspaniały kompan. Opowiadał dowcipy po góralsku z akcentem nie do podrobienia - pisze aktorka, zwracając uwagę na to, że Gnatowski był niezwykle skromny i nigdy nie zazdrościł tym "większym" ich "bardziej ambitnych" kreacji aktorskich: Był przy tym skromny i życzliwy życzliwością jaka już dzisiaj jest na wymarciu. Nikomu nie zazdrościł. O swoich kolegach z Krakowa, Treli, Peszku, Stuhrze, mówił z niekłamanym podziwem. W naszym środowisku to rzadkość. Nie wartościował się odbierając wartość innym.
Kurowską i Gnatowskiego łączyła serdeczna przyjaźń z planu Kiepskich.
Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, że jak przyjadę na plan Kiepskich w styczniu , to nie usłyszę - Joaśka, jak już se tam zagrasz to swoje, to zejdź se na dół w hotelu na piwko. Chyba się już Gnatu kochany nie napijemy - wspomina aktorka.
Na razie nieznana jest data pogrzebu aktora.