Chociaż pieniądze są nieodłącznym elementem życia codziennego, to jednak w wielu środowiskach, w tym w show-biznesie, rozmowy o wynagrodzeniach, zarobkach oraz majątku wciąż traktowane są jako temat tabu. Na szczęście istnieje również pokaźne grono znanych, a także lubianych twarzy, które chyba lubi opowiadać o gwiazdorskich dochodach w mediach. Jedną z tych osób jest Joanna Kurowska.
Aktorka rozpoczęła karierę pod koniec lat 80. i wciąż jest aktywna zawodowo. Podczas rozmaitych wywiadów czy rozmów z dziennikarzami Joanna Kurowska nieco "kąśliwie" wyraża swoje zdanie na tematy rozmaitej maści. Swego czasu psioczyła na młodszych kolegów po fachu, a także wyznała, że wynagrodzenia dla aktorów nie są zadowalające.
Joanna Kurowska gorzko o dysproporcjach w wynagrodzeniach aktorów
W najnowszej rozmowie z agencją Newseria Lifestyle Kurowska znów prawiła na temat zarobków artystów. Aktorka nie ukrywała, że ubolewa nad tym, że w Polsce żaden aktor nie otrzyma miliona dolarów za rolę, co jest standardem w Hollywood. Joanna w swoich przemyśleniach wspomniała m.in. o gwiazdach kultowych "Przyjaciół".
Ta różnica jest gigantyczna, bo jeszcze się nie zdarzyło, żeby jakiś aktor w Polsce dostał milion dolarów za film, który się robiło 2,5 miesiąca. A na przykład aktorzy z "Przyjaciół" tyle dostawali za jeden odcinek, powiedzmy to był tydzień pracy - stwierdziła dobitnie 60-letnia gwiazda.
To są straszne dysproporcje i jest to niesprawiedliwe, bo my również mamy fenomenalnych aktorów takich jak Janusz Gajos. I tak zapatrzeni jesteśmy na ten Zachód, że tam tacy świetni aktorzy, ale tam jest większy rynek, większe pieniądze idą na kino - dodała gorzko.
ZOBACZ TAKŻE: Wiktoria Gąsiewska wspomina skromne początki kariery: "Janusz Gajos traktował mnie jak swoją wnuczkę!"
Aktorka zwróciła również uwagę na różnice w produkcji filmowej. W USA aktorzy mają sporo czasu na realizację filmu, a wytwórnie dbają o ich potrzeby. W Polsce natomiast, jej zdaniem, scenariusze często zmieniają się z powodu ograniczeń budżetowych, co też wpływa na jakość tych filmów i seriali.
Joanna Kurowska obnaża prawdę o kolegach po fachu
Ubolewając nad trudną sytuacją kolegów oraz koleżanek po fachu, Joanna zauważa, że w Polsce praca nad jednym projektem może trwać kilka miesięcy, dlatego wiele gwiazd musi łapać się innych zajęć, by zapewnić sobie stabilność finansową. Zdaniem 60-latki sporo osób widzi luksusową otoczkę wokół znanych twarzy, która jest tylko iluzją.
W Polsce, aby wyżyć, aktor nie może się więc tylko skupić na jednym filmie, który będzie robił przez dwa miesiące. Żeby więc po prostu nie mieć przerwy, ma też teatr, spektakle poza miastem czy też jakiś serial, audycję radiową albo robi dubbing, podcasty - wyznała podczas rozmowy z agencją Newseria Lifestyle.
Kurowska żali się również, że aktorzy w Polsce często są "wyśmiewani przez krytyków" oraz niesprawiedliwie oceniani.
Ciągle jesteś oceniany, krytykowany i poddany presji. Nawet jak zrobisz dobrą rolę, to ona i tak może się spotkać z niesprawiedliwą oceną albo zostać, tak jak bardzo często jest na festiwalu w Gdyni, niesłusznie pominięta. My pracujemy na najdelikatniejszej cząstce samych siebie, na naszej wrażliwości, a często jesteśmy wyśmiewani przez krytyków i też nie otrzymujemy nawet dobrego słowa od kolegów.
Nasz zawód jest najbardziej niesprawiedliwy, bo sądząc po hejtach, które są, to wszyscy zazdroszczą aktorom zarobków czy drogich samochodów, tylko że te samochody są w 90 proc. w leasingu i trzeba to spłacać. Na ściankach ludzie są ubrani w markowe rzeczy, ale one są wypożyczone jedynie na tę okazję. A wszyscy po prostu widzą tylko tę otoczkę - podsumowała Joanna Kurowska.