Trwa ładowanie...
Przejdź na
Venus
Venus
|
aktualizacja

Joanna Kurska wraca do tematu ROZWODU KOŚCIELNEGO. "Nie było żadnych preferencji, tylko fakty i świadkowie"

303
Podziel się:

Joanna i Jacek Kurscy wzięli ślub kościelny w 2020 roku, po tym jak obojgu udało się unieważnić poprzednie małżeństwa. W czwartą rocznicę ceremonii ukochana byłego prezesa TVP przyznała, że ma dość pytań o rozwód kościelny. Tak odniosła się do głosów krytyki.

Joanna Kurska wraca do tematu ROZWODU KOŚCIELNEGO. "Nie było żadnych preferencji, tylko fakty i świadkowie"
Joanna Kurska o rozwodzie kościelnym (KAPIF)

Swego czasu Joanna i Jacek Kurscy uchodzili za naczelną power couple TVP. Poza zawodowymi osiągnięciami w szeregach nadawcy publicznego, sporo dyskutowało się także na temat ich życia prywatnego. W lipcu 2020 roku zakochani wzięli ślub kościelny, co wywołało sporo kontrowersji. Przypomnijmy, że zarówno Joanna Kurska, jak i Jacek Kurski składali wcześniej przysięgi małżeńskie przed ołtarzem, a owocem ich wieloletnich małżeństw jest gromadka dzieci. Były prezes Telewizji polskiej doczekał się z poprzedniego związku trójki latorośli, a jego ukochana dwójki. Pomyślne przejście procedury rozwodu kościelnego umożliwiło im ponowne stanięcie na ślubnym kobiercu. Wywołało też wielkie poruszenie w mediach, gdzie internauci zarzucali im, że osoby niezwiązane z ówczesną władzą nie miały tak łatwo, jeśli chodzi o procedurę unieważnienia małżeństwa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Jacek Kurski: "Kingi Rusin chyba nikt nie traktuje już poważnie"

Joanna Kurska szczerze o rozwodzie kościelnym

Świętując czwartą rocznicę ślubu, Joanna Kurska udzieliła wywiadu "Faktowi". Choć przyznała, że ma dość pytań o rozwód kościelny, jeszcze raz powróciła do tematu, przez który na nią i na jej męża spadło sporo krytyki.

W Polsce stwierdza się nieważność ok. 3 tys. ślubów rocznie, byliśmy jedną z tych par. Proces był długi, trwał prawie 4 lata, nie było żadnych preferencji, tylko fakty i świadkowie. Jest to bardzo przykra procedura, ale przeszliśmy ją, bo pragnęliśmy tego, żeby nasza miłość była w zgodzie z naszą wiarą - tłumaczyła tabloidowi.

Następnie dziennikarka powróciła pamięcią do wypowiedzi księdza Isakowicza-Zalewskiego, który w 2020 roku powiedział, że "nigdy nie spotkał się z przypadkiem unieważnienia małżeństwa po tylu latach pożycia, gdzie narodziło się troje dzieci".

Nigdy nie chciało mi się tego komentować, bo przykro mi to mówić o księdzu, zwłaszcza już nieżyjącym, ale jego komentarz brzmi tak, jakby nie miał pojęcia, o czym mówi. Według prawa kanonicznego stwierdzenie nieważności związku odnosi się do przyczyn przed jego zawarciem, czyli nie ma żadnego związku z jego następstwami, w tym np. dziećmi i ich liczbą. Kto tego nie rozumie, reprezentuje poziom ignorancji wpisów hejterskich trolli na portalach - podkreśliła.

Ksiądz Isakowicz-Zalewski nie był prawnikiem, tym bardziej prawnikiem kanonicznym. Warto zaznaczyć, że nie ma czegoś takiego jak rozwód kościelny czy unieważnienie. Jest stwierdzenie nieważności związku. A to fundamentalna różnica. Ksiądz się tak wypowiedział, bo wydawało mu się, że ma prawo komentować czyjeś życie bez żadnej wiedzy na jego temat albo czyjeś decyzje. Otóż nikt nie ma takiego prawa i jest to nie fair - skwitowała Joanna Kurska, rozmawiając z redakcją "Faktu".

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(303)
WYRÓŻNIONE
zxc
4 miesiące temu
Czy ktoś mógłby mi wytłumaczyć, jak logicznie ma działać to wsteczne unieważnienie małżeństwa które było ważne przez 25 lat ? Jak to się ma do wszystkich tych rzeczy które się wydarzyły po tym jak się okazuje nieważnym ślubie ? Przecież życie ze sobą bez ślubu to według Kościoła grzech. Przez 25 lat żyjąc w grzechu, przyjmowali komunie, zostawali chrzestnymi, byli na audiencjach u papieża ? Pytam poważnie, jak to ma logicznie działać, bo ten fikołek logiczny że w Kościele nie ma rozwodów prowadzi właśnie do takich bzdur.
Polqa
4 miesiące temu
Dwoje paskudnych moralnie ludzi,pozbawionych jakichkolwiek skrupułów, którzy zasiadający na stanowiskach do których kompletnie nie mieli kompetencji,jedynie polityczne koneksje,a którzy swoją zaciekłością i jadem podzielili naród polski na dwa nienawidzące się obozy.Parka która dla mnie jako Polaka i podatnika wzbogaciła się o miliony w sposób niezasłużony z pieniędzy podatników.Tak dobrze szło im tu na ziemi że ich buta i arogancja dojrzała do tego żeby to oni ustalali jak stosować boskie przykazania.Mam nadzieję że upadek będzie bolesny, bardzo bolesny
Wena
4 miesiące temu
Jak można być takimi hipokrytami?! Myślicie że Pana Boga też oszukacie?
Adamina
4 miesiące temu
Nikt i nic nie zaszkodziło tak polskiemu kościołowi i przy okazji był przyczyną lawiny aktów apostazji,jak ta wstrętna para i ich kościelny ślub.Dla prawdziwego katolika była to potwarz nie do zniesienia
Iwona
4 miesiące temu
Dziwne , akurat i u niej i u niego zaistniały takie przesłanki. Ale fart . Tak wierzymy .
NAJNOWSZE KOMENTARZE (303)
Ewa
2 miesiące temu
❤️🇵🇱👍
A idź
4 miesiące temu
Tak tak a dziecko to na pewno naturalne poczęcie w wieku 50 lat
Misiek
4 miesiące temu
To wstyd dla kościoła PiS zniszczył kościół. A Kurscy nie mieli powodów żeby taki rozwód otrzymać ludzie pokazali przy wyborach gdzie jest ich miejsce i że ich nie chcą
adamo_1
4 miesiące temu
Jeżeli uznaje się małżeństwo za nieważnie zawarte, to biedny katolik (?) Kurski przez 25 lat żył w grzechu. A ta pani bredzi - rozwodzą się, bo chcą żyć i kochać zgodnie ze swoją wiarą. Jako wierząca katoliczka (a Jacuś wierzący katolik) nie mieli prawa zadawać z innymi osobami - wszak przysięgali "i że cię nie opuszczę aż do śmierci". Rozumiem, że człowiek ma prawo szukać szczęścia, ale niech krzywoprzysięzca nie rżnie katolika. Taki jest katolicyzm i wiara większości "wierzących". Nie ma bardziej fałszywej nacji niż pseudowierzący!
ela22
4 miesiące temu
KARMA ZAWSZE WRACA.(POCZATEK JUZ SIE POKAZAL "EURO-PARLAMENT)
ela22
4 miesiące temu
WSTRETNA PARA TO NIE MALZENSTWO ZYJA NA KOCIA LAPE ALE TO WSZYSTKO DO CZASU,MOGA TYLKO SIEBIE OSZUKIWAC I TRWIC W TYM KLAMSTWIE ANIE MYDLIC OCZU LUDZIOM A KTO SIE TLUMACZY TO JEST WINNY.KOMENTARZE DENERWUJA I PRZYPOMINAJA O ZAKLAMANEJ PRAWDZIE.
OLA
4 miesiące temu
Wiele kobiet jest poniżanych, bitych i nigdy nie dostaną rozwodu kościelnego, mają trwać w beznadziejnych małżeństwach, ich dowody nic nie znaczą...pieniądz i sława otwiera drzwi nawet do władz kościelnych...
Lulu
4 miesiące temu
Takich IDIOTYZMÓW nie czytałam od lat , 25 lat małżeństwa i 3 dzieci są nieważne ?? Ślub był nie ważny ? Może jakiś nacpany ksiądz im udzielał i dlatego nie ważny ?? Kobieto sama siebie pogrążasz w tych głupich wypowiedziach
Rr123🥰
4 miesiące temu
A może pani Kurska wytłumaczy w prosty i zrozumiały sposób wspomnianą zasadę co do której Isakiewicz nie miał pojęcia.
Eliza
4 miesiące temu
Takich hipokrytów zapatrzonych w siebie to świat nie widział. Wstyd i hańba. Schowajcie się w jakiejś norze, żeby społeczeństwo nie musiało was oglądać
Ona
4 miesiące temu
Cieszę się, że już dawno nie wierzę w instytucję kościoła. A dla mnie rozwód w urzędzie, czy w kościele to taka sama forma rozwodu. Ksiądz to zwykły urzędnik , a nie wysłannik Boga. Przestańcie dopisywać ideologię tam, gdzie jej nie ma. Gdyby Was , wielu z Was Wasz Bóg połączył to nie mielibyście rozwodu przecież.
lup
4 miesiące temu
Ona zresztą rozbiła pierwsze małżeństwo swojego pierwszego męża...ciekawe, czy pamięta Jolę ????
seks przed .....
4 miesiące temu
Tzn. że ten pan teraz DOJRZAŁ do związku bo najpierw " skonsumował " a dopiero potem "poślubił "
Kurtyna
4 miesiące temu
Zazwyczaj scenariusz jest podobny zdrada męża, romans z koleżanką z pracy, rozwód, załatwianie unieważnienia w kurii i ślubu w sanktuarium, a najlepiej w jakimś znanym np. ŁAGIEWNIKI, JASNA GÓRA, WATYKAN to uwiarygodni nasz ślub, i manipulacji nie będzie widać bo sie powołamy na miejsce, biskupów, arcybiskupów, miłosierdzie Boże oraz wszystkich świętych. Nasza "miłość" jest taka wyjątkowa że sam arcybiskup jej przyklasnął, ach och lans na ściankach. Czego to ludzie nie wymyślą żeby okłamać samych siebie.
...
Następna strona