Joanna Kurska dołączyła do załogi Telewizji Polskiej w 2016 roku. Została wtedy wiceszefową biura koordynacji programowej, a następnie awansowała na stanowisko dyrektorki programowej i marketingu. Jednak jej kariera w TVP szybko dobiegła końca. Wszystko za sprawą upublicznienia informacji o związku z ówczesnym prezesem nadawcy publicznego, Jackiem Kurskim. Joanna opuściła swoje stanowisko, a w 2018 roku stanęła na ślubnym kobiercu.
Gdy w 2022 roku okazało się, że Kurski został zwolniony z posady prezesa TVP, jego małżonka błyskawicznie pojawiła się w gmachu na Woronicza. Joanna została mianowana szefową "Pytania na śniadanie". Choć wydawałoby się, że władze telewizji powinny być zadowolone z jej pracy, pod koniec ubiegłego roku pojawiły się plotki o możliwym zwolnieniu Kurskiej. W środę informacje o rozstaniu 47-latki z Telewizją Polską zostały potwierdzone.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Telewizja Polska i Joanna Kurska potwierdzają, że rozwiązali umowę o pracę za porozumieniem stron. Misja Joanny Kurski jako szefowej "Pytania na śniadanie" zakończyła się sukcesem: odświeżeniem formatu, udanym liftingiem studia, zwiększeniem zarówno udziałów, jak i wolumenu Widzów. Dotychczasowa formuła współpracy uległa jednak wyczerpaniu - czytamy w oficjalnym komunikacie TVP.
Niektórzy zaczęli zastanawiać się, czy w związku z zakończeniem pracy w TVP Kurska opuści Polskę. Przypomnijmy, że jej mąż Jacek Kurski objął stanowisko jednego z dyrektorów Banku Światowego i będzie zobligowany do wyjazdu do Waszyngtonu. Redakcja "Faktu" zapytała Joannę, czy planuje wyprowadzkę z kraju.
Nie wyjeżdżam z Polski. Tak jak wcześniej mówiłam państwu, zostaję z dziećmi w kraju. Chcę się teraz zająć działalnością charytatywną. Myślę też o założeniu swojej fundacji, która będzie wspomagała chore dzieci - zdradziła Kurska.