Joanna Liszowska nie boi się aktorskich wyzwań. Oprócz grania w teatrze, aktorka od kilku sezonów gra w serialu serialu "Przyjaciółki". Ma też na koncie m.in. kreacje w komediach "Swingersi" i "Ciacho".
Ostatnio Joanna Liszowska przyjęła rolę w ekranizacji erotycznej powieści Edyty Folwarskiej "Pokusa". Głównym wątkiem produkcji jest romans bohaterki granej przez Helenę Englert z postacią, w którą wcielił się Piotr Stramowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak donosi "Super Express", w filmie miały pojawić się też sceny erotyczne z udziałem Liszowskiej i Stramowskiego. Ostatecznie do nich nie doszło, bo aktorka miała nie tylko kategorycznie odmówić, ale też wycofać się ze sceny pocałunku z byłym partnerem Katarzyny Warnke. Reżyserka Maria Sadowska ponoć przystała na prośbę Liszowskiej i zatrudniła dublerkę.
Dla wszystkich komfort aktorów na planie tego filmu jest bardzo ważny. Mają do zagrania naprawdę mocne sceny. Marysia delikatnie podchodzi do tematu, nikt nie jest do niczego zmuszany, więc sytuację z Liszowską rozwiązano, zatrudniając bardzo podobną do niej dublerkę - powiedziała "Super Expressowi" osoba z produkcji filmu.
Myślicie, że w ten sposób Joanna Liszowska próbowała uniknąć plotek o romansie z filmowym partnerem?