Joanna Moro rozpoznawalność zyskała dzięki produkcji telewizyjnej o Annie German. Choć od emisji serialu minęło już osiem lat, Asi pd tamtej pory nie udało się wystąpić w żadnym spektakularnym obrazie, pojawiając się sporadycznie w epizodycznych rolach w znanych tasiemcach.
Choć 36-latka na dobre porzuciła aktorstwo, zdaje się świetnie odnajdywać w mediach społecznościowych, gdzie dzieli się swoją codziennością. Moro szczególnie upodobała sobie publikowanie roznegliżowanych zdjęć. Na jej profilu nie brakuje zatem fotek z plaży, sauny czy wykonanych podczas karmienia piersią.
Zobacz: Rumiana Joanna Moro KARMI PIERSIĄ W SAUNIE: "Choć jestem morsem, to uwielbiam ciepełko" (FOTO)
Nie inaczej było w przypadku świątecznej sesji zdjęciowej, której efektami Asia chwali się od kilku dni za pośrednictwem instagramowego profilu. Jedna z wielu fotografii przy choince znacznie bardziej rzuca się w oczy. Chodzi o zdjęcie, na którym aktorka pozuje w rozpiętym szlafroku, zza którego ukazuje się jej obfity biust.
Mikołajka gotowa do akcji. Zaczynamy odliczanie. Kto już się nie może doczekać świąt? - czytamy pod publikacją.
Jak można się domyślać, mało kto odniósł się do pytania Moro. Znacznie więcej było komentarzy dotyczących jej "odważnego" zdjęcia.
Po co Pani taki negliż? Wydaje się, że jest Pani spełnioną kobietą, matką i aktorką - dopytuje jedna z internautek.
Dla męża - odpowiada jej rozbawiona Joanna, sugerując, że wszystkie roznegliżowane fotografie, to sprawka upodobań jej małżonka.
Co ma wywalony cyc wspólnego ze świętami? - dopytuje inna "fanka".
I w tym wypadku celebrytka pokusiła się o rzeczową odpowiedź:
No dla każdego się święta inaczej kojarzą. To są święta po męsku - przekonuje, tym razem usprawiedliwiając się oczekiwaniami ogółu mężczyzn.
Doceniacie jej "poświęcenie"?