O Joannie Moro ostatnio głośno zrobiło się za sprawą kompromitującego występu podczas koncertu Wakacyjnej Trasy Dwójki w Sopocie. Celebrytka na scenie zaprezentowała cover utworu "La Plage De Saint Tropez" grupy Army of Lovers. Tego wieczoru Moro zaśpiewała z playbacku, podczas emisji powtórek występu użyto jednak oryginalnej ścieżki z mikrofonu aktorki. W efekcie widzowie mogli usłyszeć, jak Joasia fałszuje i myli słowa utworu.
Na Joannę Moro błyskawicznie spadła fala krytyki ze strony internautów, co skłoniło ją nawet do wyłączenia komentarzy na Instagramie. Po wokalnych "popisach" w Sopocie celebrytka długo milczała. W środę postanowiła jednak zamieścić w sieci wpis, w którym po raz pierwszy odniosła się do całego zajścia.
Myślę, że już przyszedł czas, aby przekazać Wam kilka słów na temat ostatniego koncertu Wakacyjnej Trasy Dwójki. Mnożą się artykuły, które uderzają przede wszystkim w nas, wykonawców i ekipę niedzielnego koncertu - stwierdziła, choć nie wymieniła, jacy inni artyści oraz członkowie ekipy mierzą się z krytyką.
Jeśli ktoś nie ma doświadczenia w realizowaniu programów na żywo, ten nie zrozumie, z jakimi sytuacjami ekipa musi się zmierzać i niekiedy podejmuje decyzje pod ogromną presją czasu i w niewyobrażalnym stresie - czytamy.
Joanna zapewniła, że podczas wakacyjnego koncertu TVP najważniejsza była dla niej dobra atmosfera i zadowolenie widzów. Podkreśliła również, że podczas w telewizji nierzadko dochodzi do wpadek.
Dla nas liczy się przede wszystkim dobra zabawa i show. I taki ten koncert był. Radosny, taneczny i żywy. Dziękuje ekipie za świetną współpracę przy każdym z koncertów podczas wakacyjnej trasy, uśmiech na twarzach publiczności to dla nas największa nagroda. A błąd jest rzeczą ludzką. Człowiek, który nie popełnia błędów, zwykle nie robi nic - napisała celebrytka.
Moro nie ukrywała, że lawina krytyki, z jaką spotkała się po występie w Sopocie, mocno ją dotknęła.
Ile złośliwości i jadu było w tych licznych artykułach, ile języka nienawiści. Przykro mi jest, że tyle nieprzychylnej uwagi zostało poświęconej mojej osobie. A tyle dookoła nas dzieje się ważnych i istotnych spraw - żaliła się.
Swój wpis celebrytka zakończyła krótkim apelem.
Może warto czasami odpuścić, nawet kosztem klikalności, i sprawić byśmy mogli wszyscy wspólnie pomóc tym, którzy tej pomocy teraz najbardziej potrzebują. Bądźmy dla siebie milsi… - napisała, dodając... link do zbiórki charytatywnej.
Zobaczcie wpis Joanny Moro.