Już od dobrych kilku lat Joanna Moro niestrudzenie próbuje powtórzyć medialny sukces, który osiągnęła przy produkcji serialu biograficznego poświęconego życiu Anny German. Niestety, nie wychodzi jej to tak sprawnie, jak zapewne by chciała. Nie ma jednak tego złego, co by na dobre nie wyszło. To właśnie dzięki sporej ilości wolnego czasu aktorka może obecnie w pełni skoncentrować się na życiu rodzinnym i wychowaniu 8-miesięcznej córeczki Ewy.
Joanna Moro stosunkowo regularnie zamieszcza na Instagramie efekty sesji zdjęciowych, które aranżuje wokół swojego najmłodszego dziecka. Fani aktorki mieli już okazję podziwiać kulisy wyprawianych z pompą chrzcin maluszka, jak również oburzyć się na widok nagiej sesji artystki przytulającej się do córeczki.
Mieszany odbiór zdjęć nie był w stanie ostatecznie powstrzymać twórczego ducha Joanny, która w ostatni poniedziałek pochwaliła się kolejnymi efektami pracy przed aparatem. I tym razem nie obyło się bez zderzenia z ostrą krytyką internautów.
Użytkownikom sieci wyraźnie nie spodobał się fakt, że aktorka dała wystylizować się na pozującą z dzieciątkiem Matkę Boską. W opisie zdjęcia Joanna, co prawda, ani razu nie wspomina o Maryi, jednak odniesienia do "królowej matki" i "madonny" nie pozostawiają w tej kwestii zbyt wiele wątpliwości.
Korona ostatnio króluje ... ale ta w innej odsłonie, fotografka namówiła mnie na zdjęcia w odsłonie matki jako królowej - królowej życia, która razem z koroną, berłem ciągnie cały tren obowiązków związanych z rolą matki ... często dziś niedoceniana i pomniejszana, a przecież to lata pracy, wyrzeczeń i poświęcenia dla dobra naszego potomstwa i społeczności... Mamuśki, dumnie nośmy bródkę uniesioną - wszystkie jesteśmy madonnami - czytamy na profilu Joanny.
Fani nie omieszkali podzielić się swoim zniesmaczeniem w sekcji komentarzy.
Trochę kiczowato. Korona Matki Boskiej i ta seksowna koszulka.
Pani Asiu, Matka Boska jest jedna i nie nie znam innej, ale skoro tak bardzo zależy Pani na tym tytule, to proszę się ogłosić najlepszą matką świata... Sądzę, że trzeba bardziej skupić się na dziecku, niż porównywać się w internecie na forum do Najświętszej... A taka fajna aktorka w wielu rolach, a dusza nie wie, co mówi... - rozpisał się jeden z użytkowników portalu.
Moro zdobyła się na udzielenie odpowiedzi i przeproszenie wszystkich, którzy mogli poczuć się urażeni.
Czy gdzieś napisałam, że ja - Matka Boska - Maryja? Nie, ale uważam ze każda z istot jest dziełem boskim. (...) Przepraszam jeśli kogoś uczucia religijne obraziłam, nie mam takiego zamiaru, nie widzę też ani w zdjęciu, ani w komentarzu nic z profanacji. (...) Każdy może, patrząc na to samo dzieło sztuki, odbierać je inaczej - i o to właśnie chodzi w sztuce. Dla mnie zdecydowanie to jest kreacja artystyczna. Nikogo, broń Boże, nie chcę tym samym urazić - tłumaczyła się aktorka.
Jej zapewnienia nie powstrzymały jednak fali niekiedy obrzydliwych komentarzy, jakie wkrótce zalały profil.
Przepraszam, ale takie oto zdjęcia jak te, które są widoczne powyżej, to już przesada i jestem oburzona - wyraziła swoje niezadowolenie jedna z komentujących.
Ty wredna s*ko nie porównuj się do Matki Boskiej, bo nie dorównujesz jej nawet w 1% - żachnął się ewidentnie niezaznajomiony z doktryną chrześcijańską "fan".
Myślicie, że Joanna Moro naprawdę "strzeliła" aż tak poważne faux-pas, czy może jej obserwujący są po prostu "nieco" przeczuleni?