Joanna Okuniewska kilka lat temu rzuciła pracę na etacie w korporacji i postawiła wszystko na jedną kartę, wyjeżdżając na Islandię i robiąc karierę jako podcasterka. Jej audycje przyciągały masę słuchaczy, a ona sama stała się jedną z popularniejszych twórczyń.
O jej perypetiach mogliśmy słuchać między innymi w "Ja i moje przyjaciółki idiotki", których nagrywanie zakończyła w ubiegłym roku. Do grudnia wciąż pojawiały się jednak odcinki na "Tu Okuniewska" i "Matka matce". Po miesięcu nieobecności na platformach streamingowych zapowiedziała odejście z pozostałych mediów społecznościowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Okuniewska odchodzi z mediów społecznościowych
Rok się dopiero zaczął, a u Joanny Okuniewskiej takie wieści. Podcasterka usunęła profil na Instagramie, co bardzo zaniepokoiło fanów. Zaczęli się dobijać do jej bliskich z pytaniami, czy wszystko jest u niej w porządku i czy aby na pewno nie znalazła się w niebezpieczeństwie. Szybko rozwiała te wątpliwości w najnowszym poście na Facebooku. Okazuje się, że media społecznościowe zaczęły ją w ostatnim czasie bardzo męczyć.
Nie porwano mnie, nie jestem więziona w żadnej piwnicy, ani piwniczce, nie zakneblowano mnie, ani nie miałam włamu na konto - zdezaktywowałam swoje konta na Instagramie i postanowiłam zrobić sobie i swojemu zdrowiu psychicznemu przysługę w postaci urlopu od social mediów i usunięcia się z miejsc, które mi nie służyły. Moje zniknięcie jest spowodowane przebodźcowaniem, zmęczeniem i bezsilnością - pisała Joanna Okuniewska na Facebooku.
Joanna Okuniewska obecnie stawia na relaks i spędzanie czasu z najbliższymi. Nie brakuje również przestrzeni na rozwój osobisty. W cięższych chwilach może liczyć na wsparcie przyjaciół.
Mam się bardzo dobrze, robię swoje rzeczy, chodzę se na siłownię, sanki z Heleną, spaceruję, uczę się islandzkiego, czytam po trzy książki na raz, oglądam wszystko na Disney+, jak leci, jestem kochana, wspierana i otaczana opieką przyjaciół. W końcu mam kuchnię, w której spędzam coraz więcej czasu - dodała.
Podcasterka zapowiedziała, że do nagrywania wróci najwcześniej dopiero za miesiąc. Póki co musi odpocząć.