W ostatnich dniach w mediach znów zaczęły pojawiać się artykuły na temat skomplikowanej batalii sądowej między Joanna Opozdą a Antkiem Królikowskim. Kolejna rozprawa rozwodowa zaplanowana jest dopiero na luty, ale w międzyczasie Małgorzata Ostrowska-Królikowska walczy w sądzie o prawo do widywania kilkuletniego wnuka.
Złożyłam ten wniosek ponad rok temu i dopiero teraz odbyła się ta rozprawa. Zrobiłam to, bo mam na względzie tylko dobro dziecka - wyznała w rozmowie z "Faktem" serialowa Grażyna z "Klanu".
Rozprawa, która miała w tej sprawie miejsce w Warszawie kilka dni temu, nie przyniosła żadnych efektów. Choć w sądzie stawiły się obie aktorki, zeznawać miał Antek Królikowski. Nie dość, że nie zjawił się na sali, to podobno nie udało się z nim także połączyć za pomocą komunikatorów.
Jak można było się spodziewać, na rewelacje tabloidu postanowiła zareagować mama małego Vincenta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Joanna Opozda o sądowej walce z Małgorzatą Ostrowską-Królikowską
Komentarz mamy Antka Królikowskiego szybko dotarł do Joanny Opozdy. Choć aktorka przekonuje, że nie chce prać rodzinnych brudów w mediach, znów postanowiła zabrać głos.
W związku z pojawiającymi się w mediach nieprawdziwymi informacjami na temat mojej relacji z Małgorzatą Królikowską, chciałabym wyjaśnić kilka kwestii. Od ponad dwóch lat mierzę się z publicznymi atakami, które dotyczą zarówno mnie, jak i mojego syna, Vincenta. Chciałabym podkreślić, że nigdy nie utrudniałam kontaktów pomiędzy Vincentem a jego babcią. To ona sama odwołała ostatnie spotkanie, tłumacząc się zobowiązaniami rodzinnymi, mimo wcześniejszych deklaracji w mediach i opowieściach o prezentach dla Vincenta na Boże Narodzenie, których nigdy nie dostał - zaczęła.
Joanna Opozda zarzuca teściowej, że sprawa sądowa, którą jej wytoczyła ,to "próba medialnej pokazówki":
Niestety, sprawa sądowa, którą Małgorzata Królikowska wniosła, wydaje się być jedynie próbą medialnej pokazówki. Publicznie próbuje kreować się na troskliwą babcię, podczas gdy prywatnie przez dwa lata nie wykazywała żadnej inicjatywy, by spotkać się z Vincentem. Ta cała sytuacja to wyłącznie PR-owa zagrywka, a nie autentyczna troska o wnuka.
Aktorka podkreśliła kolejny raz, że z bólem serca przyjmuje kolejne ataki, które są rozgrywane za pośrednictwem mediów.
Przykro mi, że sprawy prywatne muszą być poruszane publicznie, ale nie mogę dłużej pozwalać na szerzenie nieprawdziwych informacji, które mają na celu wyłącznie medialne rozgrywki. Moim priorytetem zawsze było dobro mojego syna i nadal nim pozostaje. Proszę, by jego życie nie było wykorzystywane do kreowania wizerunkowych i pr-owych działań w mediach. Nie zamierzam dłużej tolerować niesprawiedliwych oskarżeń i prób wywierania presji medialnej. Zasługuję na szacunek i prywatność, a Vincent powinien mieć prawo do spokojnego dzieciństwa, bez udziału w publicznych sporach. Po raz kolejny proszę, by pani Królikowska przestała udzielać wywiadów na temat mojego syna w mediach - grzmiała Opozda.
Pudelek cały czas próbuje skontaktować się z Małgorzatą Ostrowską-Królikowską, by uzyskać komentarz w tej sprawie.
Myślicie, że Małgorzata odpowie?