Pod koniec lutego Joanna Opozda urodziła syna. Świeżo upieczona mama nie mogła jednak w pełni cieszyć się z tego powodu. Wkrótce okazało się bowiem, że z zawartego w ubiegłym roku małżeństwa aktorki i Antka Królikowskiego niewiele zostało. Nadaktywny celebryta znalazł sobie kochankę akurat wtedy, gdy żona oczekiwała na poród ich pierwszego dziecka.
Pierwsze tygodnie po urodzeniu dziecka były więc dla Opozdy podwójnie trudnym czasem. Bo choć ojciec dziecka odwiedza je od czasu do czasu, celebrytka musiała przejąć zdecydowaną większość obowiązków związanych z opieką nad noworodkiem. W dodatku przyszło jej się mierzyć z koszmarem bycia zdradzoną i porzuconą.
Jakby tego było mało, kilkutygodniowy Vincent zachorował. Infekcja okazała się groźna i mama z dzieckiem wylądowali w szpitalu, o czym Opozda poinformowała w środę wieczorem.
Mama Vincenta opisała swój pobyt w szpitalu z dzieckiem jako traumatyczne doświadczenie.
Patrzenie na cierpienie swojego dziecka, to najgorsze, co mnie do tej pory w życiu spotkało. Nie zdawałam sobie sprawy z tego, jak tragicznie wyglądają polskie oddziały szpitalne dla dzieci. Dzisiejszą noc spędziłam na podłodze w szpitalu, leżąc przy łóżeczku Vincenta - napisała na Instagramie.
W czasie gdy Opozda opiekowała się chorym synem, jego ojciec pojawił się w lokalu, w którym kilku celebrytów gotowało dania dla uchodźców. W rozmowie z "Faktem" tata Vincenta zapewnił jednak, że panuje nad sytuacją i wie, jak czuje się jego syn.
Byłem w szpitalu i rozmawiałem z ordynatorem, tak że wszystko jest pod kontrolą. Zadbałem też, żeby Asia miała odpowiednie warunki - oznajmił.
Królikowski nie chciał mówić o szczegółach pobytu dziecka w szpitalu.
Dla mnie najważniejszy jest teraz Vincent i jego zdrowie i dla Asi też, także prosimy o uszanowanie tego – powiedział Antek.