Odkąd Joanna Opozda stała się częścią jednego z największych skandali obyczajowych w show biznesie ostatnich lat, aktorka jest nieustanną bywalczynią kolumn plotkarskich. Medialna wojna (jeszcze) małżonków trwa od kilku miesięcy i wszystko wskazuje na to, że nie zamierzają na razie zakopywać topora wojennego.
Opozda całą swoją energię stara się poświęcić małemu Vincentowi. W ubiegły weekend celebrytka odpoczęła nieco od obowiązków mamy i wyruszyła na Festiwal Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni, gdzie obok Weroniki Rosati promowała film "Brigitte Bardot Cudowna".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo codziennego pośpiechu i nadmiaru obowiązków 34-latka nie zapomina o fanach, których udało jej się zebrać na Instagramie już prawie 660 tysięcy. W związku z licznymi pytaniami zatroskanych followersów, Opozda zdecydowała się zorganizować w środę serię pytań i odpowiedzi, w której poruszyła kilka nurtujących ich kwestii. Jeden z obserwujących chciał wiedzieć, kto pomaga gwieździe, gdy ta musi wywiązać się z służbowych powinności.
Moja mama. Czasem siostra - zdradziła.
Nie da się ukryć, że już kilka tygodni po przyjściu Vincenta na świat Joanna mogła poszczycić się nienaganną figurą. Odpowiadając internaucie celebrytka ujawniła, jak udało jej się dojść do swojej sylwetki po ciąży, przyznając, że duży w tym udział miały zafundowane jej w błogosławionym stanie nerwy.
Na początku dużo stresu (a ja wtedy prawie nie jem). Teraz często tańczę z synem na rękach. Polecam! - przyznała. Żona Antka Królikowskiego ujawniła też, co pomogło jej się nie załamać. Miłość do syna - odpisała krótko.
Jeden z fanów zadał Joannie pytanie, jak udaje jej się zachowywać milczenie, gdy słyszy kłamstwa na swój temat.
To akurat nie jest łatwe. Czasem korci mnie, żeby coś "wyjaśnić", obnażyć kolejne kłamstwo lub manipulację, jednak doszłam do wniosku, że nie ma sensu walczyć z wiatrakami. Robię to przede wszystkim dla dobra mojego dziecka. Uznałam, że pewne kwestie lepiej rozwiązać w sądzie, inne należy zwyczajnie olać. Są rzeczy ważne i ważniejsze. To my decydujemy o swoich priorytetach - napisała.
Czy zauważyłaś, że ktoś wykupił na ciebie farmę trolli i manipuluje komentarzami? - zagadnął Opozdę internauta.
Haha, tak. Dla mnie to jest żenujące, że "komuś" nie szkoda na to czasu i pieniędzy. No ale jak już mówiłam, każdy ma swoje priorytety - ucięła aktorka.