Joanna Opozda i Antek Królikowski kilka tygodni po ślubie oficjalnie potwierdzili doniesienia, które krążyły w mediach od czasu ich zaręczyn i przyznali, że spodziewają się dziecka. Mimo to trzeba przyznać, że Opozda raczej ukrywa brzuszek przed światem, nie zarabiając na ciąży tak jak inne koleżanki-celebrytki. Aktorka przyznaje, że priorytetem jest są niej odpoczynek i dbanie o zdrowie: Joanna Opozda zdradza, jak się czuje w ciąży: "Mam PROBLEMY ZDROWOTNE"
Niestety, wygląda na to, że nie wszyscy akceptują taki stan rzeczy, a nawet więcej - są w stanie wysłać prywatną wiadomość, w której, delikatnie mówiąc, wyrażą niezadowolenie z sytuacji życiowej Opozdy i Królikowskiego. Joanna pokazała na Instagramie wiadomość, którą otrzymała od pewnej "fanki".
Zakochany Antek Królikowski: "Pewne rzeczy będziemy zachowywać dla siebie"
Trudno cytować to, co przeczytała Opozda. Internautka w wulgarny sposób wyraziła swoje niezadowolenie, że aktorka miała mieć "zero wstydu", idąc do ślubu w ciąży. Żona Antka Królikowskiego nie chciała czekać i poszła ze sprawą na policję. Aktorka opublikowała nagranie, na którym widać, jak czeka w komisariacie. Gwiazda dodała, że tym razem nie odpuści i pójdzie nawet do prokuratury.
Jestem już po [złożeniu zeznań - przyp. red.]. Teraz poczekam na prokuraturę. Powiem wam, że normalnie pewnie bym odpuściła, bo żyję już trochę na tym świecie, nie urodziłam się wczoraj. Wiem, na czym polega hejt. Przyzwyczaiłam się nawet do tego hejtu (...). Zwykle macham na takie komentarze i wiadomości ręką i uważam, że nie ma co walczyć z wiatrakami, bo to przecież jest tyle roboty z tym wszystkim, ale właśnie przez takie podejście, takie odpuszczanie, ci hejterzy się nakręcają, (...) pozwalają sobie na więcej, czują się bezkarni - tłumaczy na Instagramie.
Opozda podkreśliła, że działa niejako dla przykładu - jeśli ona poszła z hejterskimi komentarzami na policję, może i inne osoby też się na to zdecydują. Autora takich wiadomości można łatwo namierzyć, a całość ma być przestrogą dla pozostałych.
Dlatego ja tym razem nie odpuszczę i zrobię wszystko, żeby znaleźć tę osobę. (...). Zrobię to dla przykładu, żeby kolejna osoba, która będzie chciała napisać taką wiadomość, nie tylko do kobiety w ciąży, do kogokolwiek (...) to zastanowi się i będzie wiedzieć, że nikt nie jest w sieci anonimowy - podsumowała Joanna Opozda.
Słuszna decyzja?
Zdradzimy Wam, kto najlepiej klika się na Pudelku!