5 grudnia Joanna Opozda pojawiła się w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Woli, gdzie toczy się sprawa, którą wytoczyła jej (jeszcze) teściowa, Małgorzata Ostrowska-Królikowska. Chodzi oczywiście o widzenia z małym Vincentem, których ma domagać się matka Antoniego Królikowskiego. Jak relacjonował obecny na miejscu nasz dziennikarz, Dawid Grądkowski, Opozda była w wyśmienitym nastroju. Ten jednak miał zepsuć się podczas przerwy...
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo że w sądzie Joanna nie była zbyt rozmowna, to pokusiła się o krótki, lecz wymowny komentarz na swoim Instagramie. Tam stwierdziła, że nie wszystko jest takim, jakie się wydaje, a ona sama "posiada wiedzę, o której nie macie pojęcia". Nie był to jednak jej jedyny komentarz w tej sprawie, bo postanowiła podyskutować również z jedną z internautek.
Joanna Opozda reaguje na komentarz dot. Królikowskiego
Ta przyznała, że "nie popiera zdrady i porzucania rodziny, nawet jeśli Asia ma faktycznie ciężki charakter". Dalej kobieta przyznała, że przecież Królikowski poznał trochę Opozdę, zanim stanęli na ślubnym kobiercu i musiał więc zaakceptować jej wady.
Pokochał i zaakceptował, żeby zaraz polecieć do innej? Wasze bójki między sobą to Wasza sprawa, ale jaki obraz dostajemy? Niewiernego męża i samotnej matki, więc więcej prawdy nie trzeba - zawyrokowała internautka.
Ta wypowiedź nie pozostała niezauważona przez Opozdę. Aktorka przyznała, że ma ciężki charakter, ale wynika to z faktu, że nie toleruje kłamstwa.
Mam ciężki charakter, bo nie toleruję kłamstwa, obłudy i braku zasad. No cóż, to faktycznie może być ciężkie dla niektórych osób. Ja tam siebie lubię i najważniejsze, że patrząc w lustro, widzę osobę z zasadami. Wiem, kim jestem i co jest w życiu ważne - odpowiedziała.