Nie da się ukryć, że o Joannie Opoździe polskie media rozpisują się głównie w kontekście kolejnych wybryków Antka Królikowskiego. I choć aktorka stara się zazwyczaj milczeć i nie komentować doniesień w sprawie swojego eks, czasem po prostu trudno jej powstrzymać się od zabrania głosu. Tak też stało się ostatnio, gdy Joanna Opozda wydała na InstaStory oświadczenie, w którym oskarżyła Królikowskiego o kłamstwa i manipulację.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mimo kolejnych zawirowań w życiu prywatnym Opozda stara się żyć normalnie. Jak więc na osobę publiczną przystało, bywa nadal na ściankach i branżowych eventach, jest aktywna w sieci, gdzie relacjonuje swoją codzienność i stara się utrzymywać stały kontakt z fanami. Ostatnio w tym celu zorganizowała Q&A, w którym wyznała między innymi, czy lubi Remigiusza Mroza...
Joanna Opozda mówi, jak dałaby na imię córce
W serii pytań i odpowiedzi Joanna Opozda zdradziła również, jakie imię dałaby swojej córeczce. Właśnie o to dość niespodziewanie zapytała bowiem jedna z jej fanek. Jak wyznała aktorka, byłoby to imię Nel i co ciekawe - nie jest to wybór przypadkowy. O tym, że właśnie tak miałaby na imię jej córka, zadecydowała już w wieku ośmiu lat, gdy słyszała od ludzi, że bardzo przypomina filmową Nel z ekranizacji powieści "W pustyni i w puszczy", w której postać wcieliła się Monika Rosca.
Kiedy byłam małą dziewczynką, wszyscy mówili, że wyglądam jak Nel z "Pustyni i w puszczy". Więc już jako ośmiolatka postanowiłam, że jeśli kiedyś będę miała córkę, to tak właśnie dam jej na imię.
Przy okazji Opozda wyznała, że gdy jej synek Vincent był jeszcze w brzuchu, nazywała go Nelsonem. Ładnie?